miałam od jakiegoś czasu problem....cholera jak on mnie męczył.....
dziś siadłam spokojnie z notesem i dlugopisem w reku i bezwiednie zaczęłam wypisywać różne hasła,związane z tym problemem....
coraz więcej haseł....coraz więcej skreśleń i nagle doszłam ....
co mnie tak w tym wszystkim dręczyło.....
dotknęłam jądra problemu,samego sedna i zrobiło mi sie cholera lżej!
warto czasem pogadać samemu ze sobą....(byle nie idąc przez miasto)....
nie warto męczyć się z problemem i z nim żyć.....mimo ,że rozwiązanie nie jest zbyt mile widziane....
bo w tym naszym marnym życiu sami o siebie musimy zadbać ,o samych siebie i tych których kochamy....
bo tak na prawdę każdy dba tylko o swój własny tyłek....a szczególnie w tym katolickim(haha) kraju.....
nie opłaca sie być matką teresą....
zresztą jak sie okazało matka teresa też niezłą larwą była....
i dlatego nie chce mi sie wciskać capsa ,żeby napisac jej imię z dużej litery....
p.s. mam sie zamiar wyspać....
dziś siadłam spokojnie z notesem i dlugopisem w reku i bezwiednie zaczęłam wypisywać różne hasła,związane z tym problemem....
coraz więcej haseł....coraz więcej skreśleń i nagle doszłam ....
co mnie tak w tym wszystkim dręczyło.....
dotknęłam jądra problemu,samego sedna i zrobiło mi sie cholera lżej!
warto czasem pogadać samemu ze sobą....(byle nie idąc przez miasto)....
nie warto męczyć się z problemem i z nim żyć.....mimo ,że rozwiązanie nie jest zbyt mile widziane....
bo w tym naszym marnym życiu sami o siebie musimy zadbać ,o samych siebie i tych których kochamy....
bo tak na prawdę każdy dba tylko o swój własny tyłek....a szczególnie w tym katolickim(haha) kraju.....
nie opłaca sie być matką teresą....
zresztą jak sie okazało matka teresa też niezłą larwą była....
i dlatego nie chce mi sie wciskać capsa ,żeby napisac jej imię z dużej litery....
p.s. mam sie zamiar wyspać....