piątek, 29 grudnia 2017

I tak w drugi dzień Świąt miałam rodzinny nalot....

Ktoś napisał że święta cudne baterie
naładowane ...?! Jak można naładować baterię w rodzinnym kotle w dodatku okraszonym niby świąteczną atmosferą

Jedynym słowem Świąt nie cierpie....

A teraz zaczyna się ten czas gdzie wszyscy
mają się szampańsko bawić...



czwartek, 21 grudnia 2017

art.7

w tym  roku olewam rodzinne święta .....moja mama nie nawiedziła mnie od miesiąca ,bo ważniejsze są sprawy inne...nawet jeśli zadzwoni i pyta się co u nas ,to w ogóle nie słucha....

zresztą ,mam dosyć tej męczarni przy wigilijnym stole....mama sprasza wszystkich ,jest nas za dużo....mam dosyć docinek ciotki i wiecznych pytań mojej babci ,skierowanych do mojej kuzynki : a kiedy to przyprowadzisz kawalera jakiegoś???

dlaczego takie babcie myślą ,że pełnią szczęścia jest przyprowadzenie kawalera?

już nie raz miałam jej odpowiedzieć zamiast kuzynki ,która znosi te pytania bardzo cierpliwie...chociaż robi się przy tym purpurowa.....

mam dosyć wujka pisiora ,którego zawsze prosi się o nie rozpoczynanie tych politycznych gadek...rzygać się chce od jego teorii i racji...i pokazuje zdjęcie : on  razem z Tarczyńskim, tym przygłupem w futrze... 

uwielbiam swojego ojca ,ale ostatnio nie mogę patrzeć jakim jest " pantoflem"....matka robi z niego ofiarę ,a przecież gdyby nie on ....szkoda gadać...

mam takiego nerwa na tą moją rodzinkę ,że nie chce mi się z nimi spędzać tego wieczora...

mam zamiar spędzić go pierwszy raz u siebie...mam przecież wielki stół i wielki salon  ,a krzeseł się pożyczy....

będzie moja córka z chłopakiem...w sumie to dorosły facet ,po polsku nic a nic ,ale od czego mamy ręce :P

będzie mój syn- ukochany człowiek ,który wczoraj zapytał się czy może zaprosić swojego kumpla z kapeli ....
chłopak mieszkał w bidulu ,teraz go przenieśli do takiego domu dla dzieciaków ,którzy są już za starzy na dom dziecka....chłopak przecudowny ,zawsze się zastanawiam ,dlaczego jego rodzicie go porzucili....

dziewczyna syna ma też "wpaść" gdzieś potem....oby nie "wpadała" tak wiecie jak...jakoś nie widzę ich na całe życie ...on szalony ona też....o jeden szał za dużo....

i będą moi kochani sąsiedzi...zaprosiłam ich ,bo oni zawsze we dwójkę spędzają wigilię ,bo zwyczajnie...nie mieli dzieci....rodzina gdzieś daleko...
moi sąsiedzi to tak ciekawi ludzie,że  mogłabym ich słuchać bez końca....oczytani ,opodróżowani, obeznani....mówimy na nich  Haliki ....

chłopaki  przyniosą gitary będą nam grać...będziemy śpiewać

zamówiłam uszka u pani Krysi....to najpyszniejsze uszka na świecie....będzie barszcz i karp i ciasto i dużo innych pyszności....

młoda podjęła się dekoracji mieszkania...pomaga jej w tym Bielicka ,czyli jej przyjaciółka...mówimy na nią Bielicka ,bo ona nigdy nie przestaje mówić....nigdy...

spędzę ten czas inaczej niż zawsze....dzieciaki nawet nie protestowały....tam ,czyli u mojej mamy jest za dużo ludzi ,za dużo  emocji ,za mało chęci do spokoju.przeżywania ,nikt nikogo nie słucha.......

na prawdę mam dosyć na siłę spędzać z ludzmi ,którzy mnie męczą ,wieczór który uwielbiam....

i ta radość w oczach sąsiadki kiedy ją zaprosiłam....

i te przygotowania mojego syna ,co by tu zagrać....i jego telefon do tego kolegi z bidula, ze słowami" :-słuchaj Oski zapraszam cię na wigilię!!!  tak ,tak na Wigilię.....





poniedziałek, 11 grudnia 2017

Coraz mniej

Człowiek jest już w takim wieku,że szkoda mu czasu na marnowaniu go z głupkami...

No i z roku na rok coraz mniej
Cieszą mnie święta....

Tak gdzieś uciec.....

wtorek, 5 grudnia 2017

Po coś

Dzisiaj dostałam dowód, że nic nie dzieje się
przypadkiem, że jednak wszystko
Jest po coś.......


Oczywiście nadal będę wątpić
Chociaż to dzisiaj..... Hmmm

Apropo dzisiaj to był dobry dzień
⛅