czwartek, 21 czerwca 2012

wstyd

jadłam dzisiaj najlepszą smażoną rybę na świecie ,w całkiem niepozornej nadmorskiej restauracyjce....jednak pozory mylą.....kiedyś zabuliłam kupe kasy w tzw.eksluziwo za starą flądrę silnie skropioną cytryną.....
nieważne....
wazne jest to ,że mam wekeend....wyniszczają mnie relacje w pracy....w sumie stoje z boku tego guwna ,ale staram się być dobrym czlowiekiem i oczy wytrzeszczam ze  zdziwienia ze można być takim dwulicowym....
kobiety same sobie utrudniają ,zycie....są silne ,zaradne i wredne....
co za syf....
nieważne...
ważne ze jutro będę chodzić brzegiem morza i nieważne czy będzie padac czy nie....morze jest piękne zawsze....
....o utrudnianiu zycia można napisać poematy....własnie utrudniły sobie zycie dwie głupie kwoki ,przez oczywiście samca.... samiec o imieniu na literę B.  jest nie ładny nie brzydki ....z poczatku myślałam ,ze jest zniewieściały ,jak to się u nas mówi pedzio ( zaznaczam ze do pedałów nic nie mam ,w paradzie równości idę zawsze) chodzi mi o zachowanie....
i to o niego dwie dziewuchy toczą bój....nie wiem jak to sie stało ,ale obie wysłały mu swoje sprośne zdjęcia ,które przedostały się w niepowołane ręce...
ja ich nie widziałam....jeszcze.... bo Renia już widziała....i nie tylko Renia....w sumie Renia to pikuś....
na początku im współczułam....w pracy po prostu były tak zawstydzone ,że jakby mogły nakryłyby sie prześcieradłem i tak siedziały....dwie głupie piczki....
B. jest niby w jednej zakochany ,a na drugą ma smaczek...czyli kawał huja z niego a one się wstydzą....bo  jak mogły te fotki trafić w obieg? on musiał je puścić.....
każdy popełnia błędy ,a internet temu sprzyja....
ja ma wrażenie ze zagadujący mnie od ponad miesiąca na gg facet to nasz asystent kierownika....dziwnie sie przy nim czuje i te jego spojrzenia....
nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie....
.....trzeba więc uważac komu wysyła się gołe fotki ,czy on wart tego....
.....kobieta wszystko przetrzyma ,one tez to przetrzymają ale ile się nawstydzą....to ich.....

Duma i uprzedzenie (2005) cz.9 /lektor PL

uwielbiammmm

piątek, 1 czerwca 2012

uwielbiam swoją pracę pod jedym względem ....skupisko dużej ilości kobiet....silnych ,zadbanych ,niezależnych ,miłych ,fałszywych i typowych żmij.....obserwacja tego skupiska to niezła szkoła życia....
w sumie tutaj przekonałam się jak kobiety potrafią być fałszywe....
o żmijach nie wspomne....Becia i agnieś wiodą prym żmijowy....żmyjami lepiej nie kołatać sobie nerw....niech się uważają ze bóstwa ....
nawet najładniejsza kobieta ,jesli jest żmiją traci swoje piękno ,nikt tego nie dostrzega....dla świata jest wredną jadowitą cobrą....
.....Olka jest z gatunku który lubie ,ma wszystko gdzieś ,umie plotkować...bo plotkować trzeba umieć....taka wysublimowana plotka....nie lubie takiej hamskiej plotki typowych przekupek ,lubie taką nie przedobrzoną ,niedorobioną taki lajt....Olka umie przekazywać wiadomości tzw.zasyszane...
mysle ze Olka ma romans i wyjechała z tym kimś ,na wycieczkę ,staremu powiedziała,ze jedzie na wycieczkę zakladową ,bo akurat taka u nas wyjechała....
ma starego faceta nawet to nie jej mąż,ale jak to ona mówi ,lubi wiedzieć ,że w domu siedzi facet....romans Olanda ma na bank ,bo co chwila odpisuje na esy ,usmiecha sie do siebie jak je czyta...no przeciez z matką nie pisze....
przypadkiem rano ,kiedy wycieczka zakladowa miala wyjechac ,zmieniłam trasę pojechałan inną trasą i tam zobaczyłam Olkę z wielką walizą,stała obok budki z kwiatami ....wycieczka zakładowa już odjechała.....czyli wiadomo....
w sumie nie potępiam jej, każdy ma prawo do wolności....wymyslili jakieś głupkowate związki na śmierc i życie ....masz siedzieć z nim i koniec....bo tak trzeba...nie ważne ,że nie ma pomiędzy wami nic ,nawet o pogodzie nie chce wam sie gadać....każdy powinien życ jak chce,mówić słuchaj nie czuje już nic jak cię widzę,a jak cie słyszę robi mi sie niedobrze....więc konczymy znajomość ....

no zobaczymy jak wróca z wycieczki ....