poniedziałek, 30 sierpnia 2010

boje się

boje się nocnych telefonów kiedy mama zaczynac płakać do słuchawki....
kiedyś obwieściła mi,że mój brat roztrzaskał się autem,tym razem,że mój ukochany wujek nie żyje....
wogole nie zgadzam sie,żeby z tej popapranej ziemi,odchodziły tak fajne osoby jak mój wujas-
brat mojego super ojca....niewyobrażam sobie tej chwili kiedy i jego zabraknie....wogóle nie ma o tym mowy....
bezsensowne pędzenie autem ,wiedząc,że już nie powiem wujkowi tego co chciałam mu powiedzieć....
spóznilam się do dziadka ,i do niego....ale oni wiedzieli napewno jak ich kocham....napewno.....
podwórko pełne ludzi,cała wieś się zeszła....niektorzy mogą mu zazdrościć,że tak go wszyscy kochali,że mimo ,że środek nocy ,stali i rozpaczali....
a on tam w srodku na łózku ,a obok niego mój tata...tak strasznie rozpaczający....i synowie ,wnukowie....też można mu tego pozazdrościć....zostawił po sobie niezłą gromadę....
....i ten cholerny wóz z Hadesu....co zabrał wujka w foliowym worku...
....i jego pies co biegł za nimi ,ujadając głośno....bo przecież wujek zawsze go wszędzie zabierał....
tak traumatyczne przezycia,pokazują nam ,że wszystko jest guzik warte....najwazniejsze są ludzie i przebywanie z nimi....
...wujek miał dobrą śmierć....jak to się mówi wymarzoną....
pobiesiadował z przyjaciółmi,pogadał,wypił conieco,zagrał na harmonii,a potem poszedl do domu usiadł na ławce ,pogłaskał psa,spojrzal pewnie na pole i.....umarł....
.....
....krzyki cioci usłyszał pierwszy jego sąsiad zza miedzy....oni obaj byli jak Pawlak z Kargulem....wiecznie się ze sobą gniewali ,godzili i kłocili o byle pierdole....ratował go jak umiał,a potem siedział na schodach trzymając czapkę wujka i płakał.....
.....wujek zawsze mówil żartem i myśmy tylko sie smieli....że : zobaczycie ,że z trumną dla mnie to będzie problem.....
 bo wujek to kawał wielkiego chlopa.....
i dzisiaj w kostnicy....pan starszy powiedział,że trzeba przesunąć o jeden dzien ceremonie...: bo widziecie państwo ,z trumną dla niego to będzie problem....
....
uśmiechnęlismy się do siebie...ciotka pod nosem stwierdziła,że wykrakał.....
....
miałam najfajniejszego na świecie wujka....

piątek, 27 sierpnia 2010

tak bardzo

ta sytuacja nas wyniszczyła....jednak pieniądze dają szczęscie...a brak kasy psuje wszystko...
...od roku sama utrzymuje dom...myśle jakby tu wszystko miało ręce i nogi...
jestem zmęczona...chcialabym wyjść z tego zakrętu...
mam prawo być zmęczona...mam prawo nie mieć siły ...mam prawo....
...... domowy facet,rozczarował mnie kolejny raz....nie umiem już mu wytłumaczyć na czym polega życie......na czym polega jego błędne myślenie...przestałam się z nim kłócić....nie mam sił...to nic nie daje...ma wpojone dziwne zasady,które nie nadają się w normalnym życiu...
.... ...dlaczego on myśli ,że będe cale zycie znosiła jego stany napięć i stany dobroci....tak bym chciała powiedzieć mu,że nie zmarnuje z nim kolejnych lat....
dlaczego w tym piepszonym kraju ,samotna kobieta z dziecmi nie ma szans przetrwania...zostaje jej tylko wegetacja...gdyby było inaczej,dawno już nie musiałabym być z tym kimś.....
....czy jak wogóle go znałam...a skąd...czego się spodziewałam...a co mnie wtedy to obchodziło...
wierzyłam ,że nigdy nie stanie mi się nic złego....ze razem możemy bardzo dużo...
nie mam w nim oparcia....nie czuje się przy nim bezpieczna...jego złote myśli przyprawiają mnie o mdłości.....
....
tak bardzo mnie ten człowiek rozczarował...tak bardzo go nienawidzę...wypaliło się,wyschło,utonęło,zgniło...
od dzisiaj przestaje z nim rozmawiać....poddałam się ,już nie mam sił....
i tak oto...praca daje mi satysfakcje ,a moje kochane dzieci


spełnienie...na starego nie ma co liczyć...ani to wesprze,ani

przytuli,ani dobrym słowem nie obsypie....czyli typowy egoista zapatrzony

w swoje wlasne potrzeby ,czyli norma....czyli przyzwyczaiłam się....

....ale jak każda kobieta....jeszcze nawet atrakcyjna ,jeszcze kochająca

zycie...no chce cholera czegoś więcej.....tylko na to ani czasu,ani

kasy,ani okazji....ale mam nadzieje ,że nie wszystko jeszcze za

mną....że jeszcze coś tam przedemną....choćby ciut,ciut.....

czwartek, 26 sierpnia 2010

zmutowana ukrainka

też nabrałam się na jej żewną historię o wrednej matce jędzy,co jej nie kochała....opowiadała mi szczegóły ze swego zycia...i byłam w takim szoku,że kurwa szok....zastanawiałam się czy mogę powtórzyć to mojej mamie ,która pracuje w tej samej firmie...bo mojej coś powtórzyć w sekrecie to wiadomo....więc nawet jej nie napąknęłam....potem okazało się ,że i ona wiedziała o tej żewnej historii ,bo ta babochłopka to wszystkim chętnie o swojej gehennie klepała....
także ja się nabrałam i współczułam jej ostro jakieś dwa tygodnie,dopóki nie przepracowalam z nią w dzien w dzien po osiem godzin i przekonałam się,że to kawał świni jest,w dodatku upartej podłej i podstępnej....koleżanki ,które przejrzały ją jakiś tydzien wczesniej,próbowały mnie nawrócić na dogłebniejszy tok myslenia...i tak oto po czterech miesiącach pracy, z tą niby pokrzywdzoną przez matkę kobiecie...stwierdzamy,że obie są siebie warte ,a może ona nawet gorsza...no ale my ją przejrzałyśmy,bo z nią te osiem godzin tyralysmy.......ale pól firmy nadal żaluje ją baaardzo...a ona codziennie dostarcza im nowych wrażeń...i nawet to ,że podpierdziela na mechaników ,u samego szefa,że obija sie jak może i natrzaskała ostatnio kilkanascie bubli...przeszło jej płazem ,bo ona taka kurwa biedna jest....przecież.....
.....dziś mnie doprowadzila do furii....ja lubie wszystkich lubieć,szanować i wogóle....ale mam ją głęboko ,bo to uparte leniwe babsko...a my musimy za nią wszystko robić....
mamy z niej niezly ubaw...bo jak już się kogoś przejrzy ,to ubaw po pachy....obserwujemy ,ktorej dzisiaj opowie jeszcze swoją historię i która da się zlapać....i przy okazji nam obrobi dupe ,że my takie złe....
oczywiscie żadna z nas ,nie powie jej co o niej mysli....bo my tez dupy takie ,że hej....
ale jak zyje takiego czlowieka nie spotkałam...a duze\o wrednych bab na mojej drodze stanęło....ona twierdzi ,ze jej matka to ukrainka i w dodatku ruda....oczywiscie ona po mamci tez ruda ,tylko lekko przefarbowana...męza pogoniła ,bo niby się nie sprawdził,a dzieci rzadko u niej ,bo niby ich ojciec na wszystko im pozwala i siedzą u niego...ale wes tu wytrzymaj ze zmutowaną ukrainką...bo ona jest podwojoną wersją swojej matki....
...i tą swoją smętną historią przykryła w firmie swoje wady i tyle jej możemy naskoczyć....o
....dobrze ze mogę się tu o niej wypispać ,bo tez jej nic realnie nie powiem...zresztą na cholere ,nie mam zamiaru więcej sluchać jej opowieści i wogóle niech leci sobie na polanę przezroczystości...

Życie to 10% tego co mi się przydarza i 90% tego, jak na to reaguję

Życie to 10% tego co mi się przydarza i 90% tego, jak na to reaguję....i coś mi tam się przydarzyło....w sumie nie bardzo mnie to obeszło,bardziej martwię się niezaradnością domowego i brakiem kasy....

ale wiadomo zawsze na kogoś paść musi....i te niby współczujące spojrzenia i ulga ,że jakie szczęscie ,że to nie ja....troche ich zawiodłam bo nie uroniłam ani jednej łezki...ah...

...nie potrzebuje tych poklepywań i ciepłych słów....bo jak to mówi pani fajna ,ostatni będą pierwszymi....w co raczej nie wierzę...ale nie miałabym nic przeciwko...miałam też chęć wykrzyczeć ,że mam w dupie tą całą sytuacje i wcale mi nie przykro...i słowo :nie załamuj się ....raczej mnie wkur...a...
....ani mi kurde smutno ,ani wesoło...ale niech już mi nie współczują....i niech się cieszą ,że to własnie ja....

....zastanawiam się tez patrząc na pseudokibiców w tv co rozwalili pół stadionu w Bydzi...po co nam te Euro ? fajnie ,ze budują drogi i dworce,ale niech to zrobią ,bo dawno trzeba bylo to zrobić,a nie na ten cały spęd niewyżytego bydła....szkoda że ci europseudokibice wszystko rozpierdzielą....
....a i jeszcze biskupi...i cała ta czarna chołota,co nie potrafi obronić znaku krzyża....co trzęsie swoimi tłustymi ,sprosnymi tyłkami ,żeby im ktoś dojścia do "koryta" nie zamknął....
niestety ....biskupi ,księża i te nawiedzone dziewice nie mają nic wspólnego z Bogiem...
...tak sie mówi ,że się nie denerwuje...ale organy wewnętrzne swoje...tak się mówi ,ze mam w dupie księży ,a kolędę przyjme ,bo przy slubie ,chrzcie itp.mogą zrobić dym....ale mam nadzieje ,że nadejdzie chwila ,kiedy duchowni będą dla nas......a nie na odwrót....
...pozatym....dupny dzien się zapowiada....taki pt.: wszystko mam gdzieś ,aby do przodu...alleluja...

wtorek, 24 sierpnia 2010

młodzieży

podoba mi się ta moja praca bylaby naprawde zajebista gdyby nie lista wydajności i walka o lepszy stołek....
....od miesiąca pracują z nami młode ,uczennice -studentki....czasem nie moge od nich oderwać oczu,lubie je sluchać i obserwować....mlodość jest cudna...szczególnie taka rozsądna,przemyślana i logiczna...nie taka jak moja- na żywioł,gdzie serce wygrywa. rozum śpi i nic co teraz nie jest ważne...
....opórcz patoligicznej mlodziezy ,ćpunów i napaleńców,dzisiejsza młodzież jest taka jak powinna być...i niech taka będzie ,może w koncu ten kraj się zmieni...przestanie tu rządzić glupota ,zabobony i wieczne oglądanie się na to co było ,a nie patrzenie w przód na to co będzie...
...

niedziela, 22 sierpnia 2010

bosz...

...i mam za sobą sesje zdjęciową z Grecji,uffff....wybyłam z domu ,łaziłam po deptakach miejskich ze starszą całe 3h...ale zrozumiałam,że sesja mnie i tak nie ominie...i faktycznie ,siedział i czekał ...poczułam się zniewolona kiedy otworzył przedemną swojego laptopka...domowy zaciskał wargi zeby smiechem nie wybuchnąć,rzuciłam mu tylko nagane wzrokową....i pooooszła grecja za 5tys.zł cale osiem dni...samych zdjęć z jakiejś dziwnej jaskini-54....54zdjęć głazów...przez ten czas mogłabym zaparzyć kawę, powiesić pranie i zadzwonić do mamy...a tak siedziałam udając zafascywnowaną...
wlasciwie to moja wina,sama sobie ukręciłam bicz...bo zawsze jak przynosi jakieś fotki to ja wybitna amatorka-aktorka udaje ,ze pierwszy raz na oczy widze takie rzeczy...na nk,jesli by miał(bo nie ma),luknęłabym z dwie i dobra,był w grecji i byl....a tu kurde,po 54 zdjęciach skałeczek ,nastąpiły 45 fotek blekitniej wody i na kazdej on ,czyli przyjaciel mojego,w samych slipach...woda piękna,skałki nieco w oddali,ale on! blady jak ściana,utyty tors,wciągnięty do granic możliwości ,a w tych slipkach nawiasem mówiąc- nic...45 fotek niesmacznych jak moje wypieki...
oglądałam dzielnie .... podołałam i był zadowolony ,że dostarczył mi tyle kurwa emocji w tym moim stacjonarnym życiu...oczywiscie był też akcent zaskoczeniowy ,ale nawet mi się nie chce o tym pisać....
...duzo okazów w swojej karierze zyciowej spotykam ,ale ten to perełka...stary kawaler z zasadami i z mamusią zasadniczą...nie wiem czy jakaś dziewoja temu podoła...a jak podoła to będę ją cenić....
....nie ma nic gorszego niż stary niepijący,oszczędny kawaler.....
....nie ma tez nic gorszego od palącej dziewczyny brata ,która kiedy fajki się konczą ,zamyka się w sobie i typowy foch....oczywiscie sama po faje nie poleci,a że nikt też nie ma zamiaru lecieć...to jest foch z przytupem....żebym nie szanowała brata to bym tej mojej niedoszlej oby nigdy bratowej walnęła lekko z tyłu,coby się ogarnęła....nietrawie ludzi,którzy swoimi humorami potrafią spiepszyć impreze .....mogła se krowa kupić zgrzewkę i zajarać się do obrzygania,gdzieś w ustronnym miejscu...
....w koncu mam cisze w hacjendzie,domowy niby spi...ale on nigdy nie spi kiedy ja siedze w sieci....tym bardziej ,ze siedze w jego ulubionej koszuli nocnej ...ale jak wiadomo kazdy chlop jest głupi....chociaż mój to jeszcze mściwy,bo zakrywając się szczelnie kołdrą coby mu żaden komar nie wleciał,dodał,że jego kolega tam w tym kurorcie to skorzystał z usług domu publicznego....i odwrócił sie na bok....i żadnego szczegółu,więcej....
....mogę sobie wyobrazić oczywiscie jak utuczony blady niezmiesko facet przekracza progi burdelu....tylko to biedakowi zostało...zresztą stać go...

wyry

tak ogólnie potrzebuje chwili samotności ,oddechu ,żeby stary zszedł mi z oczu....siedzi toto bezrobotne ,gotuje,oczywiscie nie zmywa ,podlewa te swoje pedalskie storczyki a jego przyjaciel prawie u nas mieszka....niby pracy szuka codziennie w sieci ale robi to szybko na odwal i żebym ja widziala....
potem ja idę do pracy a on relax...kurwa no ,mam tego dosyć....już nawet go nie wyzywam ,nie tłumacze,bo juz mi się wyzwiska skonczyły,argumenty też....nastała pieprzona stablizacja,totalna rezygnacja....
...oglądałam dzisiaj fotki z podrózy mojej kumpelki z Paryża...mieli straszny kryzys ...ale dali radę i on ją w nagrodę do tego czarodziejskiego miasta zabrał...oglądałam i się poryczałam,przez to ich szczęście....niestety muszę się pogodzić...że mnie nigdzie nie zabierze,niczym nie zaskoczy burak...
...jestem wściekła ...i zobojętniała jednocześnie....
.... to tak jak z tym naszym babochłopem w pracy...z jednej strony jest mi jej szkoda...bo traumatyczne przezycia z dziecinstwa skrzywiły ją totalnie,ale żeby aż tak?czyli z drugiej strony rozwala mnie ta kobieta na łopatki...ostatecznie przekonałam się o tym w czwartek...
co za dziwaczka....a nie ma nic gorszego niż dziwaczka ,która uważa się za nieomylną mądrą i wogóle umie wszystko naprawić....
....miałam tyle przemyslen na tą notkę ,ale jak widzę domowego w gaciach ,spryskującego te jego storczyki ,to mi się już nic nie chce....
chodzi w tą i wew tą ,bo to wiadomo nie od dziś że jak baba zasiądzie do komputera to starego szlag trafia...bo odrazu sobie z kimś klika...
...z jakimś przystojnym samcem...napewno....
czemu oni się tak dziwią.....czemu nie potrafią zrozumieć ,że kobieta zawsze tęskni za czymś czego sama dokładnie nie umie nazwać(no ale tęskni)....a ty buraku napewno jej tego nie dasz....
moje dziadki obchodzic będą teraz 55 lecie pożycia....tyle lat z jednym chłopem...dziadek to był kawal skurw...babcia miała z nim "wesolutko",a teraz się za szyje trzymają...dziadek w kościele rączki składa i na widok pijącego alkohol ,az się wzdryga....
to ci recepta na szczęscie...wytrzymać wszystko ,aby tylko się nie rozwieść,bo co to ludziska powiedzą...i babcia wytrzymała....nigdy nie była na żadnych wczasach ,wycieczce...nawet na rowerze nie umie jezdzić....
za to dziadek jej ogórków narwie coby kobieta zapierdzielała w kuchni przy 30st. upałach robiąc mu ogórasy na zimę....
naprawde podziwiam kobiety ,które poświęcają swój czas klepiąc po tysiąc słoików żeby dogodzić rodzince....zerkając przy tym smutno przez kuchenne okienko,jak sobie inne spacerują ,jeżdzą rowerkiem ,albo czytają ksiązkę na ławce w parku....się cenią poprostu...a ty głupia babo dokręcaj te denka,zeby się połowa twojej pracy nie zmarnowała....
....własnie dowiedzialam sie ,ze jego przyjaciel ma przynieść zdjęcia z jakiejś wyprawy....bo se kupił lustrzankę....o nie to to to nie....zabieram dziatwe i spierdzielam ....zeby to jeszcze dał te fotki i ciach ciach zerknąć....a on podaje ci każdą z osobna ,budując słowną dramaturgię i do tego jakieś zagadki....jest jeszcze przy tym jakiś obleśny...że już mnie kurde tu nie ma .....mik mik.....

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

nosi mnie

niestety jestem żenująco wkurfiona....i nie na "jazdy prezia",bo to już nudne...ale na nudne jazdy mego osobistego,który od roku balansuje na granicy szukania pracy a znalezienia....
...człowiek mlody chcialby jeszcze pożyć,gdzieś pojechać ,jakoś sie ubrać itp .itd...a toto szuka...
moja pensja starcza dokładnie na opłaty calkowite i cztery syte dni i koniec po wypłacie kurwa...
...a tyram jak głupi wół z osłem...
...nie dość,że po usłyszeniu z jego ust tej cudownej wiadmości,że pracy ni ma nosiło mnie totalnie...obleciałam ścierką okna ,podłogi i balkon to jeszcze ta jego mamusia zadzwoniła,że skoro siedzi on w domu to by przyjechał im remoncik mały zrobił....oczywiscie za dwu daniowy obiad i zero kasy...jesli pod moją nieobecnośc jutro pojedzie jej tam remontować...to zrobie mu piekło na ziemi....
....i wogóle chce mi się wyć,bo chce mi się żyć....a żyj tu bez kasy....z ołówkiem w reku....co ja gadam z trzema ołówkami....
...mam chłopa niedorajde...który boi się swojej matki...
prawie jak Kaczyński...jeszcze mu kota załatwie i niech jedzie pod krzyż....

sobota, 14 sierpnia 2010

drzazga z Krzyża

cholera politycznie sie na blogu zrobiło,ale strasznie mnie wkur... że pozwolono psychopatom na tyle,a może jeszcze więcej....się okazuje ,że niektórzy obroncy to sa poszukiwani,czyli mają gdzieś prawo jak ich wódz- Jarosław ....jak widziałam go składającego kwiaty pod tym krzyżem...jesosss...kartofle w piewnicy z nerwów nuciły....
czy on nie zrozumie ze to był wypadek komunikacyjny...że pasażerowie Tupolewa nie sa męczennikami bo nikt ich nie torturował ,nie strzelał im w tył głowy...ta wdowa Gosiewska co ,za zycia mieszała z błotem swojego męża chyba juz ex...bo poszła w dlugą ze szwagrem...a teraz jej się tablica nie podoba...a wes ty babo za swoją kasę wystaw sobie w ogródku...obrzydły mi te wdowy...choć je żałowałam...na początku....
w takim razie wszystkim ofiarom wypadków stawiajmy pomniki...
czerwonousta Jadzia Staniszkis coś zamilkła i jepnięty Pospieszalski gdzieś się podział....
ale z drugiej strony wszyscy normalnie Polacy już wiedzą z kim mamy do czynienia....ogarnęlismy całe to faszystowskie PiS i ich giermków szemranych....może niech sobie jeszcze pobędą pod tymi krzyżami i w tv....mamy chociaż ubaw po pachy....bo mnie to na początku wkurzało...teraz śmieszy.....
.....dziś mam uroczystą kolację...i trzy nowe przepisy na potrawy...i głowe spokojną,że nie będziemy się już przy stole ze znajomymi kłocić,że Prezio taki głupi nie jest...bo niestety w moim towarzystwie było kilku jego zwolenników....na szczęscie przeszli ze spuszczonymi glowami na naszą stronę....no i jak juz powiedziałam...jest się z czego posmiać...
może by jeszcze tego krzyża nie zabierać...Tusk jest jednak swój chłop...nie usuwał,bo wiedział,ze niezły z tego będzie kabareton ,a nam śmiechu jest wielka potrzeba........
....odetchnęłam z ulgą...
zerkam jeszcze na moją obskurną ściane w salonie ,która za chwil parę(o ile mój się skupi) będzie odziana w nieziemsko piękną fototapetę....
....i wogóle wolny wekeend mam razem z poniedziałkiem....ahoj.....

czwartek, 12 sierpnia 2010

akcja tablica brawo w koncu no

a juz myślałam ze nasz nowy prezydent to dupa ,a jego świta boi się Rydzola...a tu rano akcja krzyż....normalnie aż zaczęliśmy klaskać na stołówce jak w odsłonięto ową tablicę ....trwało to szybciej niż nasza licha przerwa..nie wiem po co tam ta tablica wogóle...Wawel to za mało? trzy tablice w stolicy w roznych miejscach ,wielki pomnik na powązkach i jeszcze palac?...ale może dobrze ,niech wisi, będzie przypomniać nam o tej całej zadymie,szarpaniu się o krzyż,osmieszeniu całej tragedii przez oszołomów z pislamu....podobało mi sie oburzenie babek spod desek i niektórych pisowców ....mysleliście że tylko pis ma monopol na fakty dokonane ? ...ciekawe gdzie byla w tym czasie Kempa? nieładnie pani Klempo nie przyjechało sie pomóc powodzianom z dalekiej wyspy Kanaryjskiej....
Wiadomo ,że z postawami ze strony pis nie można postępować normalnie, właściwie, mądrze, godnie, głupio czy bezdusznie. Wszelkie działanie zostanie odczytane jako potwarz a brak działania jako zbrodnia przeciw narodowi....ale akcja tablica to majstersztyk i przywóciła mi wiarę w normalną Polskę....
i nie zyczę sobie stara babo spod krzyża w białej przepoconej bluzce z biblią w reku ,zebyś sie mianowała reprezentantką narodu i bredziła ,ze nikt z narodem nie konsultował sprawy tablicy....
a czy ktoś konsultował sprawę pochówku na Wawelu z kochanym narodem??

wtorek, 10 sierpnia 2010

Matka Królów -Jadwiga Kaczyńska

Stara Kaczyńska cudownie uzdrowiona wstaje z wyra ,żeby siać jeszcze większy zamęt. Sekta to mało powiedziane.Matka Polka, bo "Polska jest najważniejsza", która ma szansę zostać Matką Królów, gdy po przepędzeniu zarazy z Pałacu Prezydenckiego, osiądzie w nim Jarosław.....

....Antek Maciarewicz złożył donos do prokuratury na organizatorów happeningu pod krzyżem....o swojej dziczy nie pamięta bidulek,że prawo jawnie złamała....PiSowi wolno...wiadomo....

Starej Lecha i Jara juz Wawel nie wystarcza...jej syn powinien zostać świętym ,bo przecież zginął w "prawie-zamachu"....
....
wielkie wielkie dzięki Tarasowi ,ze chciało mu się zorganizować tą akcję...Nareszcie tysiące ludzi wystąpiły w obronie państwa świeckiego i ładu demokratycznego, przeciwko bezradności władz....Brawo!!!
Okazało się, że obok Polski Jana Pospieszalskiego (Solidarni 2010), istnieje inna Polska – także solidarna, ale z państwem świeckim, z poszanowaniem prawa, z mniejszościami religijnymi, z tolerancją.....tabu zostało przełamane i oby to był kamyczek, który poruszy lawinę.....
......
....do wczoraj myślałam,że otaczają mnie mohery,nawiedzone dziewice i dewotki z dewotami do kwadratu....ale widząc ten radosny tłum....teraz jestem spokojna...wielu Polaków potrzebowało tej akcji .....

a Kaczyński ,może dobrze,że jest ....przynajmniej mamy ubaw....będzie tworzył coraz więcej teorii spiskowych,bo wtedy będzie większy sens obrony krzyża....ojciec Rydzyk wtóruje mu również....moze zacytuje jego słowa,bo to trzeba słyszeć,bo sie wierzyć nie chce....
Ojciec Rydzyk:- Przyzwoitość i pamięć musi być. Pamięć o tych ofiarach, nie wiadomo, czy nie zamachu. Bo ja słyszę o tym, np. Niemcy, Amerykanie. Pytam się, w innych krajach jak. Ja słyszałem od Niemców i uzasadniają mi, dlaczego, jak oni to widzą. To nie był przypadek – mówią, co się stało. Nie wiem. Prowadźmy dialog na argumenty, nie bójmy się, bo tylko prawda nas wyzwoli. Niczego nie imputujemy, ale takie zachowanie świadczy o, no to coś złego jest, że jakaś taka upartość, żeby pamięci nie było. Coś tu nie gra.
(RM, poniedziałek 9.08.10, godz. 11.13).......

......czyli znów ktoś, coś, powiedział. Niemcy Amerykanie.... pogłoski, plotki... ale przecież to PRAWDA nas wyzwoli ament

sobota, 7 sierpnia 2010

pytanko do Kempy może

Może w PiS znalazłby się ktoś , kto zacząłby podawać regularnie psychotropy Jarkowi???

piątek, 6 sierpnia 2010

ciśnienie

no nie zabardzo bo jutro pracuje....
spacery z piesem o 4 rano-- to nieludzkie ,acz fajnie wstać skoro świt...
super przemeblowanie w kuchni dało mi lekkiego kopa energii ,acz zakupiłam sobie jakiegoś dopalacza do pracy ,gdyż ciśnienie 0 ,chyba ,że ci kontlorer jeden z drugim podniesie....
...co to ze zwyklych szaraczkow robi awans...normalnie się w głowie przewraca....i taki pierdolec w człowieka wstepuje i lepiej z takim wogóle nie ciągnąć żadnego tematu,bo albo zapamięta ,albo podpierdzieli....
...zrobiłam dośc duża trasę między dwoma miastami...nawet nikt mnie nie wkurzył....czasem lubie prowadzić...ale czasem....
....dziewczyna mojego brata jest pusta jak bęben kapeli weselnej....dobrze,że mama przestała gadać o ich ożenku....lubie obserwować tego bębna i próbować za nią nadążyć.......niestety miłośc jest ślepa,a że moj brat mial dosyć samotności to wygrał sobie w karty takie cóś(jak to mówi mój tata)....
...a zdradzony mąż mojej koleżanki,dał jej szanse...normalnie wielkodusznie jej wybaczył....normalnie pojawił się wieczorem z nią u znajomych i aż wszystkie naraz parsknęliśmy własnie degustowanym winem jak ich razem ujrzelismy trzymających się za rączki......
uważam ,że powinno się dawać drugie szanse....
nie wiem czy ja bym potrafiła....
najśmiejszniejsze jest to ,że najbardziej przeciwna drugiej szansie nie była matka Arka ,ale matka Kati....stwierdziła,ze ma córkę puszczalską i niech sie ogarnie...
sobie tak popijając te winko całkiem dobre...pomyślałam,ze jesli podniosą się z tej jej zdrady to już nic ich nie ruszy....trelefele...
....małż dzwoni ,tęskni i kocha..no co to robią cztery dni bez ukochanej kici:-)....ja za to oddycham pełnią dnia...kupuje obiadki po drodze z pracy i nie musze stać w mięsnym...wysłuchiwać jego kazań i tłumaczyć się z tego i owego....
mózg mnie piecze ze zmęczenia...a tyle chciałam napisać...

....a i ciesze się szczerze ,że mamy w koncu normalnego ,kulturalnego Prezydenta....aż miło popatrzeć....
Klempa i Prezes niech się uczą bo wielkimi wieśniakami są...

środa, 4 sierpnia 2010

według plana

dobry plan to podstawa...wyrobiłam się dzisiaj ze wszystkim ,ale musiałam desperacko punkt po punkcie...nawet zaliczyłam miłą herbatkę z ciasteczkami w maminym sadzie,gdzie pełno śliwek i papierówek...
....tak w skrócie ,bo nadal się trzymam planu....chociaż ostatni punkt padł ,bo powinnam juz leżec w łóżku z kremem pod oczy i pilotem w ręku...bo dziś pilot należy do mnie....małż wyjechał na 10 dni...w koncu troche przestrzeni i oddechu...a może dlatego wyrobiłam się ze wszystkim?
....kilka mysli
...- kobieta która nie ma dzieci,jest wredną babą...jej wredność przybiera różne formy ,ale caly czas jest wredna....po jakimś czasie drażni ją już wszystko...i te dziwne odzywko-pyskówki....kobieta jak pies suka musi mieć dziecko inaczej będzie jej odwalać do póznych lat starości....
...
namawianie kogoś do małżenstwa tylko po to,zeby ludzie nie gadali to totalna głupota....
niech sobie zyją na kocią łapę ,gwarantuje ,ze będą się bardziej szanować niż ci zaobrączkowani...
....stwierdziłam ,ze nie lubie juz prowadzić auta...jeżdżę bo muszę...ale żadnego fanu w tym nie widzę...pełno piratów,małolatów za kółkiem ,którzy przez pomyłkę dostali prawko...kto daje tak odpowiedzialny dokument niewyżytemu małolatowi bez wyborazni???
korki mnie wyczerpują ....kocham swobodny spacer przed siebie i mój rower stuningowany...amen...
...i jeszcze jedno ,fakt stwierdzam,ze kazda kobieta powinna miec dziecko...tylko szkoda ,ze jak juz je ma może wystapić syndrom braku miłości do tej istoty....nasza kumpela z pracy...ta babo-facet ,jest poprostu skrzywionym biednym człowiekiem....dzięki swojej porabanej matce ,ktora traktowała ją całe zycie jako zło konieczne...rozpieszczają przy tym dwójkę starszych....szkoda tej dziewczyny ,chociaż jest totalnie wkurwiająca,żal mi jej ,bo to nie jej wina ,ze jest taka...i najgorsze jest to ,ze ona tez zabardzo nie potrafi kochać swoich dzieci...
....
nie zaglądam na forum tvn24 bo nie chce sie wkurzyć na noc...ale nadal uważam,że PiS powinno zniknąć z polskiej przestrzeni całkowitej,a prezes niech obrazony na wszystkim zaszyje sie gdzieś w głębokim buszu ...i niech znikną wszystkie mohery i nawiedzone...ile te stare kobiety siły mają...
raczej juz nie ustąpie żadnej miejsca w autobusie...
skonczyło się...
....
obcięłam włosy...lekko żaluje ,lekko się ciesze...cieszyłabym sie calkiem gdyby nie reżim małża...który uważa ,ze tylko długie włosy najlepiej za tyłek....
odkryłam cudny zapach w refanie...versace...delikatny pudrowy ...fajny
otulona tym zapachem...
lece wykonać ostatni plan dnia...

wtorek, 3 sierpnia 2010

bitwa o krzyż czyli rzygam tym tematem.....

dwie drewniane deski....postawione przez nawiedzonych harcerzyków....dwie drewniane deski ,bo nie można nazwać tego krzyżem...raczej symbolem fanatyków PiS-u i Rydzykopodobnych....którzy obrażają religine odczucia reszty Polaków....grupka nawiedzonych fanatyków nakręconych przez opętanego manią spiskowo-zbrodniczą Prezesa Jarka...dlaczego temu psychopacie tak wiele można? i nikt z tym nic nie robi?
czy teraz PiS, prezes Kaczyński, ojciec Rydzyk, Gazeta Polska będą dyktować warunki???
Z fanatykami nie da się dyskutować i nie powinno...więc za morde towarzystwo,oni się nie szczypią ....

Przyłączam się do wszystkich rzygających tematem Katyń,Smoleńsk i rzygam na przyczyny tej całej katastrofy...
Bydło spod krzyża kwestionuje demokrację i polskie prawo ! od dziś rzygam na stare babcie co rączki składają w kościółku i domagają się żebym im miejsca w autobusie ustąpiła...żygam na staruszków co buczą na obchodach powstania ...
od dzisiaj krzyż jest dla mnie pogańskim symbolem...

poniedziałek, 2 sierpnia 2010

zimny lech i ciepła kaśka....

wczoraj sie napśioczyłam na osobistego ,dzisiaj zdobył plusa....
raz go lubie raz nie....taka natura kobiety....
za to tematem przewodnim w pracy była pęknięta gumka w trakcie.... naszej koleżanki....znaczy jej faceta....ale wiadomo ,konsekwencje ponosi zawsze kobieta....
...kobieta osiemnaście lat skonczyła jakieś cztery lata temu ,a matki się boi jak ognia i ....zdecydowanie potrzebowała od nas pomocy w formie,znajomej w aptece co by jej tą magiczą pigułkę wypisała....
do lekarza nie ,do gorącej kompieli nie....za to całą noc z pspiapsiółką czytały różne fora internetowe dziewczyn z takowym problemem....
....dla nas doświadczonych życiem sytuacja dośc groteskowa ,bo od tego są ginekolodzy ,żeby w takich sytuacjach zaradzić ,dla młodego pokolenia autorytetem są wynurzenia małolat na forach internetowych ehhh.....
........
za to w polityce jutro będzie się działo....nie dosyć ,że Europosłowie PiS-u nawołują do bojkotu marek Kompanii Piwowarskiej,to jeszcze czeka nas najazd moherów i rydzyków na Stolice...I zdecydowanie nie jest to obrona krzyża ,ale profanacja...Kościół z rządem się dogadał gdzie krzyż ma stać a PiS i Rydzyki sobie....się pytam czy na nich siły nie ma?
...

niedziela, 1 sierpnia 2010

oda do bezsilności

niestety dzisiaj już niedziela...jutro do pracy...buuu,budzik zadzwoni o 4.30....jak ja lubie poranki kiedy nie musze oglądać tego pokemona osobistego....nie musze słuchać jego złotych myśli i patrzeć jak wpiepsza swoje ulubione danie kiełbache na gorąco,mlaskając przy tym glośno....
...jak dobrze ,ze matka ma rodzicielka zarządziła u siebie remont,ze tam jezdzi z samego ranca i pozwala mi odetchnąć.....celebruje te poranki jak świeto jakieś....
nie wiem co ja z tym człowiekiem robie wogóle....od roku kuka nie pracuje,nie można pozwolić sobie na nic,a przy tym jest wielkim cwaniakiem i chętnie nabija się z tych co mają stałą pracę za marne gorsze....ale mają....
chciałam mu powiedzieć wczoraj ,kiedy podsuwał się pod kołdrą ,ze jest dla mnie zwykłym zerem...
powinnam mu to powiedzieć,zeby go wybić z przeświadczenia ,że jest zajebisty....
jaki sex? czy szarpaną pięciuminutówkę można nazwać sexem? i zgania to na narobienie się u mojej mamy....po co sie narabia za takie marne grosze? niech w koncu przyniesie do domu tą konkretną kasę którą obiecuje nam od hoho abo jeszcze dalej...
....przez wzgląd na dzieci ponoć trzeba dobrze odnosić sie do ich ojca ,coby sami na przyszłość blebleble....
ja go nie trawie...nie znosze tonu jego głosu....jego planów co to on nie zrobi i gdzie mnie nie zabierze....i nabijania się ze wszystkich...jest jak swój ojciec...a ja jego ojca wymazałam z listy znajomych,znajomków ,nawet przechodniów jakieś pięc lat temu....wogóle nie chce o nim słyszeć....jego też powinnam....
.....
........ nie wiem co popchnęło moją koleżankę w objęcia innego....wydawało mi się,ze jej mąz jest idealny....
...ale nic nie jest takie jakie nam się wydaje....
....
bardzo tęsknie za rozmowami z R...