czwartek, 25 października 2018

Częściej żyć

Wzrok mi siada cholera. ...jadę zatłoczonym pociągiem do ludzi, których kiedyś uwielbiałam ....tzw.paczka z nas była
A potem życie ,życie, życie i kontakt prawie się urwał.. .kiedyś obiecałam Edzi, że spotkamy się wcześniej niż na swoim pogrzebie. ...wtedy z tego się śmiałyśmy
...teraz jadę ,żeby zdążyć pożegnać się z Edzią ...bo umiera ...
Tak jak sobie obiecaliśmy ,jakie to kurwa smutne....
Wyprowadziła się do nowego faceta, ze swoimi synami ,wybudowali dom, nowa praca ,kredyt ,nawet projektanta ogrodu najeli. ..
Długo się tym nie nacieszyła... .w sierpniu gadaliśmy przez telefon ,coś wspomniała, że się źle czuje ....coś ją boli ....a potem opowiadała, że już niedługo zamieszka w swoim domu....
Nie wiem  co jej mam powiedzieć, jak to wszystko będzie wyglądać.. .
Nie jadę na jej pogrzeb ,bo przecież jeszcze żyje ....ale podobno choroba już tak się rozwinęła.. ..lekarze załamują ręce ...
We Wrocławiu ma się dosiąść Kaśka z Robciem ,też jadą do niej ,też z naszej paczki, też sobie obiecali, spotykać się częściej ,niż  na pogrzebach .....