niedziela, 8 listopada 2020

Dziwny czas

Ten cholerny virus wykańcza pomału wszystkich, nie w sensie, że jest aż tak groźny.... Zabija ludzi ekonomicznie, jakiś czas temu otworzyłyśmy z koleżanką fajny biznes, było super, zapowiadało się dobrze... Niestety nasz głupi rząd, małpuje pomysły innych krajów i morduje gospodarkę... Tylko tamte kraje więcej gadają, mniej zamykają.... Szwecja śmieje się z reszty... Tam nikt nie wiesza się z powodu długów... W piątek poszłam sobie do galerii, kupiłam sobie parę rzeczy, resztę czasu spędziłam w empiku.... Uwielbiam czytać recenzje książki, na odwrocie... Przeczytała ich z pięćdziesiąt, kupiłam jedną książkę..... ... O tym że gnój Kaczyński w tak trudnym czasie ruszył tak trudną ustawę... Pominę... Wkur.. Kobiety, co wieczór byłam na ulicach... Szły obok mnie tak fajne kobiety... Dużo młodych też, oni Zapamiętają prezesa jako najgorsze zło, sam sobie na to zapracował... Niech rządzi jeszcze, strateg od siedmiu boleści.... Młody wyprowadził się do dziewczyny, też ze mną chodziła na protesty, dziewczyna odważna, świadoma... Stare baby raz nas tak zwyzywały, od jakich tylko, podeszła do nich i zamknęła im usta argumentami... Młody poprosił swojego ojca o pomoc, taką techniczną, już o tym żeby mu finansowo coś tam, to zapomnij... I nie pomógł mu, i tego mu nie zapomnę, nie wiem jaka była wymiana zdań, on prosił o dwie proste sprawy... Trzęsie mnie do teraz... Chociaż mniej już, bo byłam na spacerze obeszłam fajne miejsca i skupiałam się na zachwycie nad nimi... Oddychałam i oczyszczałam się z ciężkich myśli... Wypiłam sobie kawę w żabce, razem z elegancką starszą panią w kapeluszu i rękawiczkach... Też jej się zachciało kawy...stałyśmy sobie, a rozmowa z nią, rozluźniła moją głowę i spięte myśli... I takich ludzi chce spotykać częściej w tym dziwnym czasie...