niedziela, 20 grudnia 2015

wielka Orkiestra

za każdym razem kiedy ktoś z PISu lub ich wyborców i rodzin zechce skorzystać ze sprzętu medycznego zakupionego z pieniędzy zebranych przez WOŚP, należy go odesłać do wszystkich diabłów tudzież do O. Rydzyka, i niech klepią uzdrowicielskie zdrowaśki!

wtorek, 15 grudnia 2015

plany mało ważne, acz konieczne do wykonania

Snuję się po domu, w tle Caro Emerald, gary tłuką się w zmywarce,
pranie wiruje, psy mrużą oczy, zostało mi pięć godzin do wrzasku budzika.

niebyt

dzisiaj przeczytałam przypadkiem ,jadąc obok kościoła ,dość duży napis,ktoś napisał go czarnym sprayem na białym kościelnym murze ,bardzo mną poruszył :- „Bóg mnie kocha, to dobrze, bo co by było gdyby mnie nienawidził”-osoba niepełnosprawna.

poniedziałek, 14 grudnia 2015

gwiazda....

w pracy była dziś wigilia ,lekko z zaskoczenia....

ale przygotowana z pompą....na szczęście ominięto dość sprytnie inwidualne dzielenie się opłatkiem....szef zrobił to sprytnie ,ogólnie i po ptokach....wszyscy odetchnęli....

wredna Berta ,nagle stała się potulnym barankiem ,każdej z nas kupiła dużą gwiazdę betlejemską....przez chwilę nie wiedziałyśmy co powiedzieć....

najadłyśmy się pysznych uszek i opiliśmy gorącego barszczu ,tuńczyk ze szpinakiem i serem był tak dobry i syty ,że do teraz jestem najedzona ,ale jutro chętnie bym zjadła raz jeszcze....

jak wróciłyśmy do naszego powiedzmy biura ,każda trzymając w reku doniczkę z gwiazdą betlejemską ,jakiś instynkt ,jakiś impuls ,niemal jednocześnie kazał nam przestawić biurka szafki ,wszystko....

biurko naszej tragiczniej zmarłej koleżanki postawiłyśmy w rogu ,położyłyśmy tam jej ulubiony notes w stokrotki i kubek też w stokrotki.....i zapaliłyśmy dużą świeczkę ......i zrobiło się nam jakoś spokojniej.....jej by się to podobało....

a nam było to potrzebne....życie niestety toczy się dalej....przed nami nie jedna radosna i smutna chwila....

chociaż jej śmierć była bezsensowna ,niepotrzebna i może dlatego tak nas to boli.....

wredna Berta wpadła na chwilę i też była zaskoczona przemeblowaniem.....wydaje mi się nawet ,że wzruszyła się widząc biurko M. i świece na nim....

a potem dała nam wytyczne,bo ni stąd ni z owąt  dostała urlop i wróci ,po świętach ...

wiadomo pisiory mogą teraz wszystko ,nawet mogą sobie wziąć urlop w gorącym okresie....

ja ,jak znam życie będę jeszcze w wigilię do południa objeżdżać punkty ....

ale nie napinam się na święta....

posprzątałam mieszkanie ,wystroiłam okna ,jeszcze nie mam choinki....





mam zamiar jak najmniej się narobić ,jak najmniej zjeść i jak najwięcej wypocząć....

w zeszłym roku wyprawiłam extra święta ,wydałam na to extra kasę....

zjechali się wszyscy,nie wiem co mnie pokusiło ,żeby zaprosić wszystkich.....
ten nie chciał siedzieć obok ciotki ,bo jej nie znosi, tamten się spóznił żeby jak najkrócej słuchać opowieści wujka,w kuchni obgadywali jedni drugich ,jedzenie im smakowało ,ale jedli lepsze ,siedzieli bardzooo długo ....

marzyłam o spokojnej karciance u Marcinków  ,lampce wina i zaśmiewania się do łez z tych naszych głupich tekstów...

rodzinne święta są przereklamowane .....a jak już to w najbliższym gronie i nie spraszać wszystkich naraz ,najlepiej każdego dnia inna grupa...

w tym roku to ja jestem zaproszona ....i jak można się było spodziewać zaprasza nas moja kuzynka ,która ma wielki nowy dom i wielką nową kuchnie ,wszystko ma wielkie ,łącznie z dupą....
 .......będzie ten sam skład plus jeszcze rodzinka jej męża ,to będzie mieszanka wybuchowa .....ale niech zobaczy jak to smakuje....


dzisiaj marzyłyśmy sobie z sąsiadką ,żeby zrobić wigilię na naszym blokowym dachu....bez tych rodzinnych koligacji i napinki....




......



niedziela, 13 grudnia 2015

joga.....

na weekend moja córka zabrała mnie do kliniki jogi.....wiedziała ,że nie będę chciała jechać i będę marudzić....

miałam zamiar nadal trwać w szoku ,a jako terapię uznać karciankę i koniak u Marcinków z czwartego...spakowała mnie szybko ,rzuciła młodemu kieszonkowe na pizze i pojechaliśmy...

byłam kilka razy w SPA ,na biwaku ,w górach i nad morzem ,ale na czymś tak fantastycznym nigdy....

już po pierwszym seansie tych ćwiczeń,bardzo zresztą prostych -poczułam siebie....poczułam spokój....

jedliśmy lekkie potrawy ,popijając wodą z miętą ,cytryną i imbirem....cały czas otaczała nas kojąca muzyka i piękny zapach....poczułam się błogo ,dobrze....

pani od jogi ,kobieta bardzo konkretna ,a jednocześnie delikatna opowiedziała mi przez jaką traumę przeszła....jakie doły zaliczyła....i jak sobie pomagała....

długo gadałyśmy ,siedząc w wygodnych ogromnych fotelach , w cudownej palmiarni ,wśród ćwierkającego ptactwa.....

mogłabym tam zostać na dłużej....  

nabrałam sił.....muszę tam zabrać dziewczyny z pracy....
potrzebna jest nam taka terapia...

po tym wypadku przyszedł do nas w prawdzie psycholog ,ale miał tak olewający stosunek ,że żadnej z nas nie chciało się uzewnętrzniać mu swoich doznań....

a tu po prostu niebo....tak właśnie wyobrażam sobie niebo...

w głowie mam jeszcze tą ciszę ....moja skóra pachnie jeszcze tymi cudownymi ,niespotykanymi na co dzień  zapachami....w pudełku w lodówce mam jeszcze na rano ,porcję smacznego jedzenia stamtąd ....



wracając ominęłyśmy ogromny korek prowadzący wprost do centrum handlowego....skupisko nerwów,pośpiechu i stresu....i po co

środa, 9 grudnia 2015

niebieskie frezje

jestem od tygodnia w  szoku.....
nasza koleżanka z pokoju ,
dziewczyna  bardzo pracowita ,sympatyczna -nie żyje...


zabił ją frajer ,zabił ją jak zwierzaka....tak zabijano świnie na wsi ,pamiętam u dziadków....

siedzimy od tygodnia w biurze w zupełnej ciszy....podajemy sobie tylko polecenia ,niezbędne informację no i odbieramy telefony,nic więcej.....nawet kawę pijemy osobno ,a zawsze co jakiś czas był tłok przy automacie....

z ulgą przyjmowałam zlecenia w terenie ,żeby nie siedzieć i nie zerkać na krzesło, na którym siedziała ta na prawdę fajna dziewczyna....nawet nie potrafię napisać jej imienia....żeby jeszcze nie dotarło do mnie ,że nie żyje....

wiedzieliśmy ,że mąż ją zostawił ,że popadła w dół finansowy,właśnie przez niego ,ale już prawie wychodziła na prostą....

ten jej zabójca był znajomym jej brata....

z tego co nam powiedziano ,to pożyczyła mu pieniądze....ona miała dobrą duszę....



 bardzo chciał te pieniądze pożyczyć , były mu potrzebne ,a akurat jej się zepsuł komputer i on słyszał jak dzieci się kłócą,kto go zepsuł,że nie będą mieć teraz na czym grać ,
więc wspaniałomyślnie zadeklarował ,że pożyczy im konsole....

przyniósł od razu,
dzieci zadowolone ,więc pożyczyła mu tą kasę....ponoć miał oddać zaraz na drugi dzień ,rano....

ale ,na drugi dzień kasy nie oddał ,ale już jej powiedział ,że chce konsole z powrotem ,
akurat pamiętam tą rozmowę...byłam z nią w terenie...pamiętam jak mówiła ,ze dzisiaj pracuje długo ,że nikogo nie ma w domu.....on też niby nagle gdzieś musiał jechać i nie miał czasu ,żeby na nią czekać ....na koniec zapytała się jak tam z jej kasą.....
rozmowa była dziwna ,słyszałam jego głos ,jego słowa z pretensjami....



pamiętam to i to co pamiętam zeznałam na komisariacie...

on zwlekał z oddaniem kasy ,ona zwlekała z oddaniem konsoli...

Aśka zeznała ,że słyszała jak mówiła mu ,żeby jej oddał kasę ,bo musi zapłacić za naprawę komputera....

on coś tam burknął .Aśka nie jest pewna ,ale chyba słyszała jak powiedziała mu ,że dzieci nie mają komputera więc pograją sobie na jego konsoli ,aż do zwrotu kasy.....


wieczorem  już nie żyła.....z tego co nam mówiono ,on zadzwonił do niej żeby zeszła na dół .....niby miał kasę....

najstarszy syn mówił ,że jak wychodziła powiedziała im ,że trzeba będzie oddać konsole ,trzeba ją zapakować....i tak też zrobili....



zeszła na dół....nie wiemy czy odbyła się jakaś rozmowa....ale zginęła po pierwszym ciosie siekierą...prosto w głowę....

przypadkowi ludzie zaczęli ją ratować ,złapano tego faceta....był na jakiś dopalaczach ,bardzo agresywny....

odebrano życie naszej koleżance za byle guwnianą konsole...

osierociła trójkę dzieci...była bardzo dobrą mamą ,zawsze myślała tylko o nich....rzadko sobie coś kupiła,chodziła w starych butach podklejonych kropelką....żyła biednie ,ale dzieci był zadbane...czyste ,oprane ,najedzone ...... fajne dzieciaki....

podobno pożyczyła mu 100zł ,miał oddać nazajutrz....jej brat jest załamany ,bo to był jego kolega.....brat mieszkał z nią....gdyby wiedział....

złożyłyśmy się na wieniec....jeszcze jak żyła mówiła ,że jak będzie bogata to zawsze na stole w jej pokoju będą stały w wazonie świeże kwiaty najlepiej frezje i to niebieskie....

dlatego wieniec przyozdobiony był niebieskimi frezjami...

stara Berta nie chciała się dołożyć do wieńca......

ale na pogrzebie trzymała w ręku spory bukiet białych róż.....

wszyscy płakaliśmy ,

po pogrzebie nie poszliśmy ani na kawę ,ani coś zjeść,każdy chciał uciec do domu i w ciszy jakoś sobie to ułożyć.....

zostały małe dzieci...jej brat przyciskał je do siebie....najmłodszy cały czas krzyczał :mama ,mama ,ja ce do mamy....

facet ,który ją zabił jest w areszcie ,jak był na prochach to mu guzik zrobią.....

zrobiłyśmy takie porządne paczki dla dzieciaków...pojechałyśmy tam we trzy....
dzieci smutne, tęsknią....nawet im się tych paczek otwierać nie chciało.....

brat zmobilizowany ,jakoś się trzyma...

powiedział,że wychowa je i zrobi wszystko ,żeby miały dobrze...o dziwo wróciła do niego jego dziewczyna,która go zostawiła  

....znam ją ,bardzo fajna ,bardzo mu pomaga....powiedziała nam ,że rozstała się z nim między innymi przez tą znajomość z tym frajerem,który zabił naszą koleżankę ...

powiedziała ,że też będzie pomagać ....



 dzieci smutne....nie chcą ani komputera ,ani konsoli ,chcą mamy....



w trumnie leżała  w garsonce ,którą kiedyś dostała od swojej kuzynki ,bo na nią była za mała...

pamiętam jak w niej przyszła do pracy ....zle się w niej czuła,cały czas marudziła ,że wygląda  w niej jak babcia,że nienawidzi tego koloru....ale nie było ją stać ,żeby sobie coś kupić....


na nogach w tej trumnie miała buty ,które sobie kupiła w niedzielę....na przecenach....Renia mówiła,że kiedy do niej zadzwoniła ,pytając o jakieś zlecenie ,wspomniała o tych butach.....

że średnio jej się podobały ,nie potrzebnie je kupowała i na dodatek lekko ją obcierają i pytała Reni czy z przeceny też można je zwrócić.....

nie zdążyła....

do nieba poszła w babcinej garsonce koloru ,którego nie znosiła i w za ciasnych butach.........


niedziela, 29 listopada 2015

nowa

 Baśka jest nowa....polubiłyśmy się....dużo gadamy....dużo już mi o sobie opowiedziała....

Baśka jest trochę tępa....ale jak trzeba to potrafi się skupić....

wprowadzam ją w tajniki naszej pracy....zdradziłam jej kilka grzeszków....czyli uczę ją samych złych rzeczy...które są korzystne dla nas...

a chyba o to w życiu chodzi ,żeby było korzystnie dla nas....

lubię jej tępotę....to taka tępota do zniesienia......czasem zabawna ,czasem lekko przerażająca,ale w granicach....

nie lubię się zżywać z ludzmi....to nie czasy na zażyłości i przyjaznie....

to wyścig szczurów....

moimi przyjaciółmi są moje dzieci i mam nadzieję ,że nigdy mnie nie zawiodą....no i ja ich też....
uwielbiam szybkie kawki u sąsiadek....karciane wieczory u sąsiadów....i popijawy u Janków z parteru....tak gościnnych i otwartych ludzi z gromnicą szukać...

mieszkam w zgranym bloku....cokolwiek to znaczy.......

Baśka zaprosiła mnie do siebie na kawę....na razie się wykręciłam....jakoś nie bawi mnie taka zażyłość....

ale cieszę się ,że dołączyła do naszej grupy....mimo ,że Agniecha patrzy na nią z boku....twierdząc ,że trzeba na nią uważać....myślę ,że nigdy nam nie zaszkodzi jest na to za tępa.... 

tępa pozytywnie...korzystnie i znośnie....

i oby nie ponawiała tych proszeń na kawę....

żyję w okrojonym bezpiecznym świecie...a praca to praca....


 

ofiary

jeśli ktoś myślał ,że straszenie Pisem to czcze gadki to mylił się grubo.....
u nas w korporacji nowe rządy odczuliśmy kilka dni po wyborach....stara Berta nagle zajęła nasze duże pomieszczenie,a my przenieśliśmy się wszystkie pięć do jej klitki....na ostatnie piętro....
stara Berta ,niektórzy mówili na nią esesmanka ,jest wielką wyznawczynią pisowskich idei, nawet do Radia Maryja jezdziła....stara ,leniwa ,wredna ,podpierdalaczka ,jak to na prawdziwą katoliczkę przystało....

kiedy nam szef oznajmił ,że musimy udostępnić jej nasze pomieszczenie ,stara Berta stała tuż za nim z miną tryumfalną ...obok niej poseł na sejm -pisior,nadzorca ,przyglądał nam się uważnie.... 

nie dałyśmy jej satysfakcji i nie rozpaczałyśmy...szef stojąc tyłem do niej dawał nam znaki dziwnie układając usta i mrugając oczami...w życiu nie widziałam,że można tak wyginać jednocześnie usta i oczy....



zaczęliśmy nawet chwalić tą decyzję ,bo tam piękny widok i jaśniej....żadna nie powiedziała ,że będzie nam tam ciasno....Berta bordowiała ze złości.....

jesteśmy ofiarami (już pewnie nie pierwszymi -pis raju)....takich starych Bert w Polsce jest wiele...będą donosić i niszczyć....w każdym bądz razie będzie coraz śmieszniej....

ale ku naszemu zdziwieniu jest nam tam na ostatnim piętrze całkiem dobrze....jest bardzo jasno...widok piękny....z ciasnotą też daliśmy sobie radę....

na drugi dzień stara Berta jadąc do swojego nowego obszernego biura zacięła się w windzie.....z naszej strony rzecz jasna nie mogła spodziewać się pomocy....ale ,że nikt inny ,z wielu pracowników jej nie pomógł.....zero reakcji ,ku naszej uciesze....

byłam pewna ,że rzucą się jej na pomoc.....

czyli  takich opozycji jak nasza jest w korporacji więcej....może są nieco cichsze....nasze opinię były zawsze znane....szczególnie starej ,głupiej Bercie....

( trzeba zejść do podziemia )

jej wołanie : -niech ktoś zadzwoni ,że winda się zacięła! nie mam przy sobie komórki! słyszycie!

miód dla moich uszu.....

nikt nie usłyszał,teoretycznie.....radia zaczęły głośniej grać....a my pracowałyśmy jak mróweczki....

stara Berta siedziała w tej windzie przeszło godzinę....jak w końcu z niej wyszła wyglądała jakby skakała ze spadochronu i zapomniała nacisnąć tego magicznego guziczka........

Aśka nawet cykła jej z ukrycia fotkę.....


jednak jest sprawiedliwość na tym świecie....





 

poniedziałek, 16 listopada 2015

zamach

jestem smutna i zła ,na to co stało się we Francji.....szkoda mi tych ludzi bardzo mocno...
....

ale patrząc na nasze polskie podwórko ---jedynie kwestią czasu jest, gdy tacy wichrzyciele w sutannach jak Rydzyk czy któryś abepepe, każą wiernym chwycić za maczety i zrobić porządek z Żydami, feministkami, osobami LGBT, lewakami, ateistami, innowiercami, uchodźcami... a baranki posłusznie pójdą zabijać i to z Bogiem na ustach........


boję się tego .....

niedziela, 1 listopada 2015

Nie przejmuję się ludźmi przechodzącymi obok



 Marnujemy czas na użalanie się nad samym sobą nie rozumiejąc, że utwierdzamy się przez to w marności naszego bytu...


 Ostatnio usłyszałam gdzieś takie zdanie, że na naszą psychikę i postępowanie wpływają całe pokolenia ludzi zniewolonych przez innych, których jesteśmy potomkami. Tak, to chyba jest to. Żyjemy sobie, w tej naszej Polsce, trochę zaściankowo. Z jednej strony pociąga nas to wyzwolenie, z drugiej boimy się go. Daje ono tak wiele niepewności jutra.....


jestem zmęczona ,przyjęłam dzisiaj na kawie prawie całą rodzinę od strony babci....


p.s. 
Nie przejmuję się komarem dokuczającym latem,
Nie przejmuję się deszczem padającym zbyt długo,
Nie przejmuję się zimą zbyt mroźną, czy latem zbyt gorącym,
Nie przejmuję się ludźmi przechodzącymi obok,
co o mnie powiedzą i jak na mnie spojrzą

wtorek, 27 października 2015

PiSiory!

Wynik jest taki, że ciemnota zagłosowała na miernoty, to tylko 38%, bo 62% wyborców była przeciwna PiS. Motywacja mojej sąsiadki głosującej na PiS była taka, że za rok chce przejść na emeryturę w wieku 60 lat, no i jej kandydat - aptekarz sprzedał jej lekarstwo bez recepty...



 Co śmieszniejsze, akurat 60-letnia sąsiadka musiałaby pracować raptem JEDEN MIESIĄC DŁUŻEJ, bo dopiero dla kobiet urodzonych po 1956 moment przejścia na emeryturę opóźnia się o rok i 1 miesiąc, a o pełnych 7 lat opóźnia się dopiero dla kobiet urodzonych po 1974. Jednak szara masa ma to do siebie, że jej nie obchodzą fakty, a hasła. No durnota nie wie, przeciw czemu protestuje, bo po co ma wiedzieć i co jej zrobisz?!

czwartek, 15 października 2015

....wszystkich nas pozamykają?

dziunia Renia ,co to głowę nosi wysoko ,kolczyk w uchu ,lakierki na nogach ,a zęby -próchnica....mówi nam,znaczy w sumie nas straszy,że po wyborach to się za nas wezmą...

 będą zamykać wszystkich ,którzy nie przepadają za pisiorami?

Renia odgraża się pięścią ,że te nasze podśmiehujki z prezesa i jego świty to nam teraz bokiem wyjdą....wy lafirydny (dodaje) po czym oddaje sie modlitwie :)

Renia z dnia na dzień robi się coraz zuchwalcza,w portfelu nosi już ponoć zdjęcie Antoniego....możemy nawet gadać o jesiennych swetrach ,ona i tak wywnioskuje z tej rozmowy ,że nadajemy na jedynie prawych ,prawdziwych wolaków....

będzie jak w Chinach? Renia doniesie na swoje koleżanki z pracy za co dostanie na nowe lakierki z klamrą?.....na zęby nie ,bo przecież jej guru też bezzębny.....

piątek, 9 października 2015

klauzula sumienia

Po klauzuli sumienie, deklaracji wiary, katolickie środowisko lekarzy apeluje o zmianę przepisów dotyczących transplantacji, przeszczepów narządów....bo jak wiadomo
„Pan Bóg jest wszechmocny, chorego wyleczy…”hihihi

wtorek, 6 października 2015

ksiądz Charamza,synod

Celibat to " prawo " - niezgodne z naturą Człowieka, bo jego seksualność jest bardzo ważnym elementem naszego istnienia! Zatem, jest też / dla wierzących/ - wolą bożą.
Pomijając fakt, że seksualność i popęd płciowy , występujący także u zwierząt - jest podstawą utrzymania gatunku. W tym ludzkiego!
W gronie kościelnych , jedną z " tajemnic wiary " - jest ... milczenie! Charamza tym swoim szczerym wyznaniem zakłócił ohydną tradycję i potwierdził totalne zakłamanie sukienkowej braci!
A tego mu hieny, moralizatorzy tożsami z tymi, spod budki z piwem - nie podarują:)
Już go cały dzień wyklinają, przeklinają, separują! Bo powiedział to, co dla nich jest codziennością, ale codziennością - ukrywaną:) Jako kolejna " tajemnica wiary " - pokutująca, jak i inne - w tej niemoralnej sekcie, od 2000 lat!
I to właśnie im, pis chce oddać Polskę! Konstytucja zatwierdzająca ten fakt - już czeka! Cholerni zdrajcy!!!


 Oto nasza Polska w pigułce. Wulgarni zakonnicy, zakonnice sprzedające nieruchomości z lokatorami, zakonnicy każący dzieciom całować się po nogach, afery pedofilskie, miliardy na lekcje religii, media kościelne, które zbierają cegiełki .... i wszystkie te skandaliczne sprawy .... rozpływają się... A księdza homo sie depcze. Księdza ujawniającego anomalie w KK się "likwiduje". Kiedyś usłużny sędzia stawał na baczność odbierając telefon z komitetu, dziś salutuje biskupowi. Żałosne.

środa, 30 września 2015

kredyt...

jestem po przeprowadzce .....miało być inaczej ,a wyszło jeszcze inaczej....

dziwie się ludziom ,szczególnie tym młodym ,że tak bardzo chcą się pokazać....i to na samym starcie....czyli....biorą olbrzymie kredyty ,budują duży dom( większy od sąsiada) kupują dwa auta (nowsze niż ma szwagier) ...to takie typowe polskie ,zastaw się itd...

pokazówa .....dom okazały ,ale na meble już kasy nie zostało....

w salonie stoi stara szafka po teściowej....

Majka jest zadowolona ,że pokazała światu ,że dała radę się wybudować.....przeszła te wszystkie procedury,sterty papierów i pozwoleń.....olbrzymi kredyt ,starczył na wiele ,ale nie na wszystko.....

moja przeprowadzka była skromna i taka na którą było mnie stać....nawet jeszcze trochę zostało....

zamieszkałam na wielkim blokowisku....czystym ,zielonym ,pełnym ludzi ,rowerów ,psów ,sklepów ....pełnym życia....a jak będę chciała oglądać jelenie na rykowisku ,pola ,lasy i sarenki to sobie pojadę w plener....

Majka mówi,że będzie wstawać rano i z kubkiem kawy,na tarasie będzie  podziwiać widoki ....z jeleniami i sarnami w tle....

tak na prawdę długo podziwiać nie będzie ,bo zaraz  trzeba pędzić do miasta ,żeby zawieść małego do szkoły....przywieść zakupy ......szybko obiad ,szybko sprzątanie  ,bo znów trzeba wracać do miasta do pracy....

w weekendy ,też nie zwolni ,znowu szybko łyknie kawę w biegu,zerknie na jelenia i popędzi do pracy do miasta ....po drodze minie się z mężem,który będzie wracał z nocki z dodatkowej "fuchy" .....

 Majka  zgłosiła się do pracy na nadgodziny ,bo wiadomo kredyt....każda sobota pracująca....niedziela jeśli można też przyjdzie....zero czasu dla siebie....


a ja wsiadam sobie na rower ,jadę rano na rynek ,kupuje świeże warzywa,ryby ,gotuje obiad...pije kawę na dużym balkonie ,z którego mam mega widok....i święty spokój.....



a potem znowu wskakuje na rower i pedzę do pracy....wszędzie blisko ,wygodnie .....

u Majki na początku była ekscytacja...zbierała rózne projekty jak będzie wyglądać jej kuchnia....mamy podobny gust....rustykalna ,vintage...jasna ,wygodna ,no piękna po prostu....

moja kuchnia tak wygląda,chociaż nie jest tak duża jak jej.....i nie można wprost z kuchni wyjść na taras....ale mam te meble co sobie obie upatrzyłyśmy w jednym sklepie.....

Majka mówi ,że kupi je sobie  jak odłoży trochę kasy....tylko jak to zrobi ,jak właśnie bank zabrał jej  pierwszą całą wypłatę na ratę? a z pensji męża muszą żyć? paliwo ,dwa auta i syn który chce chodzić na karate,na grę na skrzypcach i na coś jeszcze......

  zapytałam ją  tylko raz czy warto ,od razu tak się rzucać.....akurat znajoma sprzedawała piękne dwupokojowe mieszkanie,w mieście ,blisko szkoła ,sklepy ,park....niedrogo,zadbane....ale Majka stwierdziła ,że woli się wybudować pod lasem....

wszyscy budują się pod lasem ,ona też.....

no i dom pod lasem...stoi ,
okazały,ocieplony....fajnie tam pojechać posiedzieć....nie piszę tego z zazdrości....zazdroszcze jej odwagi i determinacji....tego domu też.....

ale nie zazdroszcze jej tego cholernego kredytu....i uważam ,że rzuciła się na zbyt wiele....

pokazała teściowej ,że nie potrzebuje jej łaski ,że nie będzie u niej wiecznie mieszkać kontem...chociaż teściowa mogłaby oddać jej śmiało pół swojego domu......

a teraz przyjęła od niej starą szafkę ,żeby móc tam trzymać naczynia....


a ja mam cztery duże pokoje....przytulną kuchnie.....fajnych sąsiadów z którymi czasem przysiąde przed blokiem na pogaduchy.....

owszem zawsze będę marzyć o domku z ogródkiem....ale nie w imię takiej pętli na szyi w postaci tak dużego kredytu......


dzisiaj jadąc do Majki w okolicy naliczyłam pięć nowych domów na sprzedaż....nawet je znalazłam na olx -kie.....ceny kosmos ,w środku pięknie i ten opis: dom w malowniczej okolicy,blisko las ,tu znajdziesz spokój ,ciszę i odpoczynek ......



więc dlaczego sprzedajecie?

piątek, 18 września 2015

A poza tym wszystko w najlepszym nieporządku.

Trzeba robić swoje, dbać o swój mały światek

 kochać piękno, ład i harmonię,
nie krzywdzić nikogo, pomagać ile się da


p.s. jaka jestem dziś szczęśliwa w moim domowym bunkrze

jak zareagowaliby nasi religijni ekstremiści, gdyby do przyjęcia uchodźców nawoływał… JP II?

Należy podziękować Jarosławowi Gowinowi za to, że publicznie przyznał, że dogmat nieomylności papieża dotyczy wyłącznie spraw wiary. Jest to bardzo ważne stwierdzenie. Nie każdy bowiem musi podzielać wiarę papieża. Jeżeli zatem papież zabiera głos w sprawach niedotyczących wiary, to jego głos nie liczy się bardziej niż głos każdego innego człowieka. Jeżeli jednak jego opinia wynika z zasad wiary, to w sprawach świeckich w ogóle nie powinna być uwzględniana. Skoro źródłem wiary jest domniemanie istnienia Boga, to domniemaniem jest również istnienie i treść praw boskich. Nie ma więc wątpliwości, że prawa te nie mogą mieć zastosowania w sprawach niedotyczących wiary, tak samo jak nie mogą mieć zastosowania w sprawach innej wiary. Chyba że ich wprowadzenie nie miało żadnego związku z wiarą katolicką. Mam więc nadzieję, że Jarosław Gowin, a także inni politycy, w sprawach dotyczących państwa nie będą już więcej powoływać się na któregokolwiek papieża, jego podwładnych i instytucje kościelne.

 Należy też podziękować Jarosławowi Gowinowi za wskazanie, że – gdy wymaga tego interes państwa i Polaków – chrześcijanin nie musi przestrzegać zasad wiary. Jeżeli dla Jarosława Gowina interes państwa i Polaków jest ważniejszy od dobra ludzi uciekających z terenów, na których toczy się wojna, to mam nadzieję, że nie odważy się więcej opowiedzieć przeciwko aborcji, in vitro i innym swobodom obywatelskim i prawom człowieka. Zmuszanie do rodzenia dzieci niechcianych jest wbrew interesowi państwa, gdyż naraża je na konieczność ponoszenia kosztów utrzymywania tych dzieci w domach dziecka i podobnych placówkach. Takich skutków nie powoduje stosowanie metody in vitro, a ponadto dzięki tej metodzie wzrasta liczebność Polaków, co jak najbardziej leży w interesie państwa. W interesie państwa leży także zrównanie praw obywateli spod znaku LGBT. Nie ma przecież racjonalnych przesłanek, by narażać państwo na konsekwencje przegranych procesów przed Trybunałem Praw Człowieka, o konieczności toczenia tego rodzaju sporów z własnymi obywatelami nie wspominając.


 Smutne refleksje. Ciekawi mnie bardzo, jak zareagowaliby nasi religijni ekstremiści, gdyby do przyjęcia uchodźców nawoływał… JP II? A pewnie by też nawoływał, bo myślałby o interesach swego Kościoła i bałby się wojny religijnej!! Czy i wtedy ci dewoci, nacjonaliści i niektórzy politycy mówiliby, że papież JP II się myli, że to nie jego domena?? Albo wyobrażam sobie taki mem: wśród imigrantów idzie zbolały CHRYSTUS, a pod memem napis – znany cytat: “Pukałem, a nie otworzyliście mi”. Ot i całe chrześcijaństwo odpada, jak resztki pozłotki. Jak co do czego, to pod różnymi wykrętami, uzasadnieniami kryje się bardzo prostackie i oczywiste “moje koryto jest moje, a reszta niech wy….” Czysty atawizm. Nie potępiam, nawet rozumiem, ale uważam, że jednak warto kierować się rozumem, a nie wyłącznie ślepym instynktem ….

piątek, 11 września 2015

Kaja Godek. urodziła niech wychowuje i nie waży się mówić co inne kobiety mają robić

Nie ma to jak troszczyć się o płody, a pozwalać żyć w skrajnej nędzy dzieciom urodzonym (niekoniecznie zresztą chorym) lub nie dostrzegać problemu, gdy wyrzuca się noworodki na śmietniki albo katuje kilkumiesięczne niemowlęta...

  Skrajna głupota i ciasnota światopoglądowa w połączeniu z fundamentalizmem religijnym to może być po prostu groźne. Inna sprawa że Ona , podzielający Jej poglądy w tym również kościół cały czas krzyczą że nie ma w Polsce wolności itp, a tak się składa że to własnie ta cała grupa na siłę próbuje zmusić resztę społeczeństwa aby postępowali tak jak oni i według ich zasad . Chcą być samozwańczymi sędziami moralności społeczeństwa ponad prawo , ponad naukę i po prostu zdrowy rozsądek . Ta Pani przecież miała wybór czy urodzić dziecko czy nie , dlaczego chce zabrać możliwość wyboru innym.

 Myślę, że p.Głodek powinna więcej się zainteresować już urodzonymi, niezdolnymi do samodzielnego życia dziećmi, których rodzice, albo nie chcą, albo nie są w stanie wychowywać. Może tak adoptuje jeszcze dwójkę?

 w jakim kraju żyjemy aby jedna zaburzona kobieta takie cyrki wyprawiała urodziła niech wychowuje i nie waży się mówić co inne kobiety mają robić

niedziela, 6 września 2015

Papież ,biskupi

Podobno 90 % Polaków to katolicy. I dopiero wczoraj jeden jedyny biskup przypomniał Mateuszowe „Byłem głodny, a nakarmiliście mnie”. Inni biskupi albo zajęci są przygotowaniami do pogrzebu kolegi pedofila, albo walczą z in vitro i o przemoc w rodzinie. Nie wspomnę o szczującym przeciwko wszelkim innym radyjku z Torunia.
A mogliby teraz przypomnieć o tysiącach Polaków, którzy po powstaniu lisitopadowym osiedli w przygotowanych dla nich depots (w Poitier, Awinionie, Aix-en-Provence i innych miejscowościach) na terenie całej Francji, o dziesiątkach tysięcy polskich żołnierzy i ich rodzin, którzy pod wodzą Andersa znaleźli schronienie w Iranie, Iraku i Indiach, o tysiącach uchodźców stanu wojennego. I wezwać polskie rodziny do dania schronienia ludziom, którym grozi śmierć lub głód. Ale bliższe im jest danie miejsca za rok młodzieży, która zjedzie do Krakowa, żeby się pod pretekstem modlitwy dobrze się zabawić. Mogliby dać przykład wysupłując trochę grosza zebranego przez Caritas..
A politycy PiS mając pewność, że biskupi są takimi samymi ksenofobami jak oni sami, przekonują w mediach, że Polski nie stać, ani nawet gdyby było stać, nie powinna sobie ściągać kłopotów na głowę. No i ciemny lud, nie słyszący tak bardzo potrzebnego mądrego głosu biskupów, uważa, że tak trzeba.
 Kto jak nie biskupi, kiedy jak nie teraz wytłumaczą swoim owieczkom, że przecież dziś to nieważne, czy ratują chrześcijanina, buddystę czy muzułmanina. Obowiązkiem CZŁOWIEKA jest ratować CZŁOWIEKA.

środa, 2 września 2015

Nienawiść wykluta z kaczego jaja....

nie mogę się oprzeć ,chociaż miałam już nie pisać politycznie....przecież z utęsknieniem czekam na rządy pisiorów ,na ten cały cyrk.....ale dzisiaj Duduś pokazał takie prostactwo na Westerplatte ,że aż mi się micha śmieje do teraz....

w pracy nie spotkałam jak na razie wielbiciela Maliniaka ,a ponoć cała Polska za nim....więc używaliśmy sobie do woli....

zgodnie z protokołem, jako wyższy rangą miał wyciągnąć dłoń a zwyczajnie zwiał....burak...



6 września trzeba gdzieś jechać, ale nie na grzyby ! - przy takiej suszy :))
Dudyzm.. - może ułożyć listę, co sie składa na ten neologizm ?
Będzie rozwojowa ..a na początek:
1 Mamienie obietnicami
2 Działanie przez zdalne sterowanie
3 Donosicielstwo na własny kraj
4 Rozmodlenie
to na razie :)


znaczy na razie powoli realizuje się mój plan przeprowadzki....idzie ciężko....jestem tym zmęczona....ale może,może.....

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Duda

Niektórzy "naukowcy" z Macierewiczem na czele chcieli nam wcisnąć do łbów "fizykę smoleńską"obalającą całą dotychczasową,
 teraz, znów, próbują nam wcisnąć w łeb, najnowszą 'arytmetykę wyborczą"
Teraz się już powiada "cały naród głosował na Dudę"


 I powtarzać to będą tak długo aż naród uwierzy"

p.s. "Przypadkowy Prezydent Duda" brzmi pięknie i tradycyjnie Nieprawdaż?

 życzę Dudzie takiego samego szacunku ( ani mniej, ani więcej), jaki "smoleński lud" okazywał przez całą kadencję Prezydentowi Komorowskiemu. Należy mu się, jak psu zupa.

parę ogólnych refleksji na temat religii i ich społecznej szkodliwości:

Wszystkie religie i ich kościoły to cywilizacja zła, śmierci i wielkie niebezpieczeństwo dla świata.
Religie powodują międzyludzkie konflikty, społeczne niepokoje, wojny, terroryzm, tworzą zło i nienawiść do wszystkich i wszystkiego, co nie mieści się w religijnych dogmatach i głowach religiantów.
Kler bezkarnie nawołuje z ambon kościelnych i medialnych do łamania konstytucyjnego prawa, do nienawiści mniejszości, do antysemityzmu, do homofobii, uczy nienawiści do kobiet, dzieci i zwierząt, nakazuje bić, znęcać się i zabijać oraz uczy mnóstwa innych złych rzeczy.
Religie powodują w ludziach uczucia strachu, własnej niemocy i bezradności, a więc mentalnego zniewolenia.
Religie są przyczyną depresji, samobójstw i kryzysów.
Kler bezkarnie gwałci dzieci fizycznie i psychicznie indoktrynując je i molestując w szkołach i w kościołach.


 Ci handlarze religijnych bajek bezkarnie pasożytują na całych narodach i państwach, bezlitośnie wykorzystując tępotę i naiwność swoich wiernych, którzy zapewniają im stały dobrobyt, próżniacze bogactwo i przywileje.
Mentalne i materialne ubóstwo społeczeństwa to także wina religii i kleru, co w Polsce widać bardzo wyraźnie biorąc pod uwagę miliardy przeznaczane rok w rok kościołowi przez rządzących pachołków Watykanu (rząd, sejm i senat oraz władze lokalne miast i wsi) z pieniędzy podatników (ponad 12 miliardów rocznie), zamiast na cele poprawy życia społeczeństwa i jego najbiedniejszej części.
Religie blokują rozwój nauki, wiedzy i samodzielnego, racjonalnego myślenia.
To jest działalność pod każdym względem przestępcza i tylko w krajach wyznaniowych takich jak na przykład Polska uważana za jedynie słuszną, pozytywną i dobrą przez tępych, religijnie zindoktrynowanych ludzi i cwaniaków na wszystkich szczeblach władzy od Prezydenta do Sołtysa.
Wszystkie religie powinny byc zdelegalizowane i zakazane.
Dopiero wtedy na Ziemi nastąpi pokój oraz poszanowanie praw ludzi i zwierząt.



p.s.
Religie to tylko rodzaj ideologii. Nawet jak zanikną to ludzie sobie wymyślą inne "-izmy", "-logie", czy jeszcze inne. Wszystko po to by móc się poczuć lepszymi od wyznawców innych opcji. Gdy zaś nie da się tych innych "przerobić na własne kopyto", będzie się ich zwalczać. W dodatku w przekonaniu, że to dla ich dobra

piątek, 31 lipca 2015

Powstanie Warszawskie 1 sierpnia

W tak zwanej godzinie „W” na ok. 36.000 zmobilizowanych powstańców, uzbrojonych było tylko ok. 3.500.
Straty po stronie polskiej wynikające z tej nieobliczalnej decyzji były stanowczo za duże::
■ Ok. 9.700 zabitych powstańców, przeważnie młodych ludzi i
■ Ok. 7.200 zaginionych (nie ustalono ci się z nimi stało)
■ Ok. 25.000 rannych i kontuzjowanych.
■ Ok. 2.700 poległych żołnierzy 1 Armii WP od Berlinga. Tak, tak. Na Powiślu walczyli również Kościuszkowcy i nie przystosowani do walk ulicznych wszyscy polegli.
■ Ok. 200.000 zabitych cywilnych mieszkańców Warszawy
To była prawie, że antyczna grecka tragedia.

środa, 29 lipca 2015

czwarty dzień w pracy nowej

dzisiaj zaczęłam pracę nieco wcześniej ,szef zadzwonił czy bym nie mogła wcześniej....powiedział to tak szarmancko ,że normalnie mało nie klękłam....a stałam w samych gaciach z niebieskiej koronki...



przyszłam z małym poślizgiem ,bo jeszcze młodej obiecałam ,że wezmę udział w akcji "świecka szkoła" 

zbierałyśmy podpisy.....

ludzie bardzo chętnie podpisywali....
mam nadzieję ,że ludzie w końcu się obudzą i przestaną utrzymywać tych nierobów w kieckach ....


babcia co rano modli się do naszego papieża,bo święty...

pusty śmiech mnie nachodzi ,jak to widzę....

jako świętego dyskwalifikuje go to ,że awansował tego arcy pedofila Wesołowskiego....i dobrze ,wiedział ,że on i jemu podobni gwałcą dzieci....udawał ,że nie wie ....tak samo zresztą ten papież Franek ,niby taki sprawiedliwy i chce kościół naprawiać....
a tak w ogóle ma to gdzieś ,jak się księża łajdaczyli tak się łajdaczą ,nawet gorzej...

ale weś o tym powiedz mojej babci ,to będzie się za nas modlić się dzień i noc...leżąc krzyżem....

prawda jest taka ,że księża wiedzą ,że nie ma pana z brodą siedzącego na chmurce i dlatego tak żyją...

uważam ,że kościół jest potrzebny ludziom,takim jak moja babcia na przykład ,ale nie w tej formie....to już instytucja pełną parą ...biznes....w dodatku faceci w kieckach mówią ludziom jak mają żyć.....


ja do pracy jadę rowerem ,a ksiądz w limuzynie ,nówka ,z salonu z klimą i radiem na full........

bo wiadomo ubóstwo to ubóstwo....trzeba dużo kasy na to ubóstwo


tak więc zaliczyłam akcje na Starówce,podziwiam tych młodych ludzi ,pełnych zapału...im się już ciemnoty nie wciśnie......
tak więc poudzielałam się ...i pognałam swoim czerwonym dwukołowcem do pracy....



dzisiaj dużo turystów ,pogoda średnia ,żeby nie powiedzieć wietrznie ,zimnawo i czasem nawet ciepło....

pędzą i pędzą....mapy ,zdjęcia ,rozmowy ,zdjęcia ,rozmowy i mapy....
są bardzo dobrze przygotowani.....
...

praca spoko ,ale utrzymuje się tu w powietrzu  dziwna atmosfera....

utrzymuje się też dziwny zapach...
odkąd tu zaczęłam pracować, kiedy nie ma nikogo z szefostwa ,a nie daj bosz...z personelu to --wietrze...

robię przeciągi....nie to ,że śmierdzi ,ale tak jakoś dziwnie...

a ja na zapach jestem wrażliwa ,u mnie musi pachnieć.....


oprócz dziwnej atmosfery ,są tu też dziwne zwyczaje....(dzisiaj poznałam jedno ,ponoć jest ich kilka)

na lunch miałam ładnie zapakowane w plastikowe pudełko (młoda mi zrobiła,sobie zresztą też) ryż z grillowanym kurczakiem ,groszek z marchewką i kalafior w bułce tartej...pycha...


ale na lunch nagle poproszono mnie do pomieszczenia obok,do małej sali z czerwonymi zasłonami...

....szefowa otworzyła na oścież drzwi ,żebym widziała recepcje i spożywałam z nimi ten posiłek...


dziwniej dodatkowo ,bo chwilę wcześniej słyszałam jak się kłócili zajadle...a teraz rozmawiali jakby nigdy nic .....lunch oprócz mnie jadło jeszcze kilka osób z personelu.....


szef jest nieziemsko przystojny....i coś tam było o jakiejś babie...ostro się kłócili....
akurat przechodził turysta i aż mu mapa upadła 



jadałam powoli ,żeby nie wydobywać z siebie żadnych dzwięków....obiad dobry ,ale tęskniłam z "córkowym "daniem w plastikowym pudełku w stokrotki....

przynajmniej przeżuwałam każdy kęs 50-siąt razy tak jak zawsze mi młoda każe....bo tak jem szybko jak pelikan....a to ponoć niezdrowo...



po tym królewskim lunchu...aż zadzwoniłam do dziewczyny ,która tu pracowała przede mną.....sama mi dała ten numer mówiąc :- jakby co ,będziesz miała mnóstwo pytań....

wtedy się zdziwiłam....

teraz dzwonię.....

akurat była "na szkole rodzenia" ,bo ona w ciąży jest....

opowiedziałam jej o tym lunchu....

lekko mnie podłamała ,bo powiedziała ,że to taka tradycja ,że szefostwo je ze swoimi pracownikami....znaczy chce być zżyta ,jak rodzina...

głupkowaty pomysł....nie potrzebuje takiego zżycia z moimi pracodawcami.....

a ten dziwny zapach to jakaś mikstura z octu i czegoś tam ,szefowa każe odkażać wszystko ,tą miksturą własnego przepisu....



pogadałabym dłużej ,ale akurat miała ćwiczenia z oddychania....

fajna dziewczyna....jak to mawia mój sąsiad : bardzo żywotna....

teraz siedzę sobie już sama ,bo szef z szefową pojechali do domu....otworzył jej drzwi  auta jak wsiadała i poczekał ,aż się usadowi....dżentelmen....

ja ...to wsiadam w biegu ,a czasem nawet nie zdążę.....


....kawa zaparzona ,przez miłą panią Kasię....która też mi trochę naświetliła sytuacje...


ogólnie interes się kręci dobrze,z wypłatą nie ma problemu ,ale cały personel jest wiecznie niechcący wtajemniczany w rodzinne sprawy szefostwa....


ten lunch jadłam w takim napięciu ,w takim jakimś oczekiwaniu....że te grillowane ziemniaki z suszonymi pomidorami nadal stoją mi w przełyku....

.....łyk kawy ....

dużo ludzi dzisiaj zjechało...słońce nie wie czy ma świecić czy nie....

ma mnie dzisiaj odwiedzić tu moja kochana Halinka...z tamtej pracy....bardzo dobrze mi się z nią pracowało,bardzo się zżyliśmy....ale przecież nie będę tylko z jej  powodu siedzieć w tym szambie.....


Halinka tam została ....pisała mi ,że rano bierze jakieś ziołowe tabletki na uspokojenie i daje radę....

raz tylko przysnęła w kiblu....



ja na razie pracuje po 12 godzin...bo nie mają pracownicy....
dzisiaj był casting ,ale żadna nie przeszła....

czyli powinnam czuć się wyróżniona?

ochroniarz powiedział ,że jak zobaczył te kandydatki ,od razu wiedział ,że żadna nie przejdzie przez sito szefowej...bo za młode i za ładne....

czyli ja jestem stara i brzydka?


ochroniarz stwierdził ,że jestem ładna ,ale w wieku szefa ,a on już takimi się nie interesuje....

czyli miałam rację ,że dzisiaj kłócili się o jakąś kobietę.....

szkoda ,że  nie ma na zmianie takiej Zuzi ,ona oświeciłaby mnie bardziej....


te trzy dni ,które tu przepracowałam były tak skupione na samej pracy ,że nie zauważyłam ,jaka telenowela brazylijska tu się rozgrywa....

łyk kawy....klient




poniedziałek, 27 lipca 2015

także tego

jak to mówił mój nieżyjący już dziadek ( niewiarygodne ,że już go nie ma) :-"także tego"  u nas w rodzinie ten zwrot wyjaśnia wszystko....


popadłam w lekkie kłopoty ,z których o dziwo się wydostałam....
syn po tym wszystkich przyszedł do mojego pokoju i widząc mnie leżącą na kanapie z zimnym okładem z ręcznika na głowie powiedział : "także tego"  i kazał się pakować.....

mój syn zorganizował mi tak fantastyczną wycieczkę ,że do teraz jestem tym faktem wzruszona....
 do dzisiaj zastanawiam się od kiedy zaczął planować mój wyjazd...

musiał wcześniej rozmawiać z moją przyjaciółką ,która mieszka teraz w  stolicy 
i ona widząc pewnie jego troskę o mnie ,no i jego zapał zgodziła się pomóc w moim odrodzeniu....dosłownie



czyli : wypoczęłam ,odstresowałam ,zachwyciłam się w Warszawą....i nagadałam się do woli z moją przyjaciółką ,dawno,dawno nie widzianą....



syn zrobił dla mnie piękną rzecz....i tym samym znów owinął mnie  wokół swojego paluszka....teraz będzie odcinał kupony

ale jest tego wart....


zmieniłam pracę ,bo w Polsce pracy jest...o ile chcesz pracować....


bez znajomości i innych łapówek ,dostałam przyzwoitą pracę....

tamtą musiałam rzucić....wszystko mi się wypaliło przez ten etat....

dobra rada : jeśli czujesz ,że masz dosyć swojej pracy,robi ci się niedobrze na widok szefa ,a nawet koleżanek z którymi pracujesz....to zmień pracę.....


kiedy zaniosłam do biura swoje zwolnienie ,poczułam taką ulgę ,taką radość....że o mało nie skakałam ze szczęścia.....reszta moich koleżanek tylko wzdychała mówiąc : ale masz fajnie,zazdroszczę ci....

i dalej będą tkwiły w tym gnoju....


nowa praca jest całkiem podobna do tamtej... lubię pracować z ludzmi...
to mój drugi dzień,pracowałam 10 godzin ,bo pora urlopowa....ale nie jestem wykończona ,wymięta i co najważniejsze wkurzona....

spokojny dzień....kultura....

.....wracając do wizyty w Warszawie....

dobra rada....jeśli chcesz zobaczyć Polskę w ruinie według Pisiorów ,jedz do stolicy....

istna ruina....ja się nią zachwyciłam....piękna ,kolorowa ,bogata....w remoncie ,w budowie i ta już wyremontowana i wybudowana....codziennie przemierzałam stolicę ,ulicę po ulicy....


dobra rada :kto nie był w Warszawie niech jedzie....niech pospaceruje po Nowym Świecie ,krakowskim przedmieściem....odwiedzi kolumnę Zygmunta ...

kawa na Nowym Świecie i lody Grycan...i stolica nocą....
warto ....

aż inaczej patrze teraz na moją mieścinie....

zresztą Polska jest piękna...i żaden PiSior mi jej nie obrzydzi....

mam nowe siły i nowe pomysły.....

a mój syn to cudowny człowiek....

a i zakupiłam sobie książkę o diecie Paleo....na razie czytam ,dowiaduje się.....potem zastosuje.....będę się odżywiać jak ludzie  prehistorii....namówiła mnie na nią moja przyjaciółka ze stolicy....ponoć minęły jej wszystkie takie tam niedogodności....

aporopo niej.....to wielka biznes women...
mieszkałam sobie u niej wygodnie....pięknie mieszka ...prawie w centrum......spędzałyśmy razem wieczory....w dzień włóczyłam się sama...
zabierała mnie do cudownych kawiarnii na Foksala .....gadałyśmy ,wspominałyśmy....

Kaśka ma wszystko oprócz rodziny.......teraz uwikłana jest w jakiś romans z żonatym lekarzem....

nasze światy się  nie zbiegają,nie ma w nich podobieństwa.......ale nadal został w nas ten szalony pęd za zabawą,śmiechem do bólu przepony....obiecałam jej że za rok , to powtórzymy....ale tym razem ona już wezmie urlop.....

....a teraz proza życia....nawet mi się jej chce smakować.....

czwartek, 16 lipca 2015

Jezuss

Z netu: No to wydało się !!! Ewa Teperska: "Jezus jest Polakiem a nie Żydem, bo jego matką jest Matka Boska Częstochowska zresztą urodził się w Wadowicach! A ukrzyżowano go na Brzozie Smoleńskiej!"

środa, 15 lipca 2015

Liczba rzeczywistych katolików ujawniłaby się dopiero wtedy, gdyby SAMI musieli łożyć na swój kościół

Może już dość tych "obrażonych uczuć religijnych" i składania zawiadomień do prokuratury!!! Polska to państwo ŚWIECKIE!!! Zamiast się "obrażać" może należałoby się zająć jakąś pożyteczną pracą społeczną, pomocą w hospicjum, domu dziecka czy pomocy społecznej. To jest mój kraj i chce się w nim czuć dobrze. I dosyć mam tego całowania po rękach obleśnych pedofilskich purpuratów przez urzędników państwowych, którzy są opłacani z moich podatków.


p.s. Cwana okulistka, która przekręciła NFZ na 3,5 mln zł co niedzielę chodziła do kościoła i komunii św.!!! Jakoś nikt z jej podobnych nie składa zawiadomienia o "obrazie uczuć religijnych". Przecież ewidentnie łamała Dekalog - kradła i fałszowała

piątek, 10 lipca 2015

in vitro.Czy naprawdę musimy do senatu wybierać zdewocialych idiotów? Tym wszystkim którzy sa przeciwko In vitro życzę żeby nigdy nie mieli dzieci.

Skoro nie wolno mrozić zarodków, bo mają duszę, zamroźmy posłów i senatorów PiS. Są zdecydowanie bezduszni


 senacki mądrala oczywiście z PiSu: -Dzieci z in vitro mają "zespół ocaleńca", czyli problemy psychiczne - bo bracia zginęli albo są zamrożeni

( Sam tego nie wymyślił, powtarza kłamstwa księży i biskupów)

 ale ciemny lud to kupi

Czyli wg. katolików gwałt jest bardziej godnym sposobem powstania życia niż in vitro kochającej się pary?


dwie propozycje:
1. In vitro zabronione dla katolikòw .
2. Senatorowie i posłowie leczeni tylko " naturalnymi " metodami


Dlaczego ja mam fundować takim ludziom jak "obrońcy życia" opiek medyczną skoro podkreślają że życie ma być do naturalnej śmierci? Nie mam ochoty finansować tych hipokrytów


 Szkoda, że Pani Czudowska tak zażarcie nie martwi się uprzedmiotowieniem dzieci gwałconych przez księży pedofili. Durnota pisowców to himalaje absurdu.





https://www.youtube.com/watch?v=HqQs-TimJf8




módlmy się... za senatorów pis







i mądry głos:   http://hardwald.blog.pl/2015/07/09/in-vitro-agnieszka-ziolkowska-pisze-list-otwarty-my-dzieci-frankensteina/

piątek, 26 czerwca 2015

In Vitro

Obserwując histeryczną reakcję biskupów na ustawę o In Vitro można by pomyśleć, że procedura będzie finansowana z Funduszu Kościelnego.







 Współczuję współmałżonkom posłów PiSu... Tym, którzy chcieliby mieć dziecko, ale nie mogą, bo tylko in vitro byłoby skuteczne w ich przypadku









wtorek, 23 czerwca 2015

teraz Naszemu Drogiemu Prezesowi (700 tys. na fotografa) ani Jego lizodupom włos z głowy nie spadnie.

Już raz taką żabę musieliśmy zjeść, ale cóż ...Polak i przed szkodą i po szkodzie głupi.
Niech więc żyje i rozkwita IV Rzeczypospolita.


 jezeliby nie daj Boze Kaczyński wygrał, dobra rada - wpław do Szwecji wiać, bo Niemcy granice zamkną, niż żyć pod takimi rządami.
p.s.

piątek, 19 czerwca 2015

Andrzej Duda -Kennedy z odzysku

to będzie fascynująca prezydentura:) fałszywi asystenci, dziwne ułaskawienie przyjaciela Marty Kaczyńskiej, no i SKOKi z trzema miliardami wypłaconych odszkodowań, za które odpowiadają osobiście Kaczyński, Duda i Bierecki. Ciekawe kiedy ludziska zaczną sobie pluć w pysk, że zostali tak pięknie omamieni tym Kennedym z odzysku?


 http://dziennik-polityczny.com/index.php/polska/2393-sledztwo-wobec-politykow-pis

Chazan -Patałach pieprzony z przerostem zarozumiałego sumienia.

Chazan za komuny wyskrobał sobie willę  i dorobił się niezłego majątku, to teraz już może sobie gębę sumieniem wycierać spokojnie......teraz wielki katolik PIS

 Wady rozwojowe były tak straszne, że Chazan nie zdecydował się ich  obejrzeć.
Wrażliwy człowiek z oklauzulowanym sumieniem tfu!


 Ale czy można się dziwić, skoro osoba prowadząca umieralnie w Indiach odmawiała dzieciom terminalnie chorym środków przeciwbólowych, bo cierpienie zbliża do Boga została świętą i p ostawiona za wzór innym katolikom (tak, mowa o tzw "Matce" Teresie z Kalkuty). Kult śmierci i cierpienia jest immanentną cechą katolicyzmu. Szczególnie, gdy dotyczy innych


 Wykorzystać wszystkie możliwości prawne, Polskie, Europejskie i Światowe. Oskarżyć szpital jako instytucję o odszkodowanie, oskarżyć Chazana o zbrodnię i odszkodowanie.

K.....a ile można w tym posranym kraju żyć, błazen goni błazna


 Jeśli nic nie zrobimy to będziemy tu niedługo mieć katolicki szariat. Polska nie będzie drugą Japonią, czy drugą Irlandią. Będzie drugim Afganistanem albo Somalią.

środa, 17 czerwca 2015

Polska w ruinie

"W Mińsku Mazowieckim uroczyście odsłonięto popiersie Lecha Kaczyńskiego. W wydarzeniu brał udział m.in. Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz. Prezes PiS podkreślał, że jego brat był "jedynym prezydentem, który nie był uwikłany w żadne niedobre wydarzenia z przeszłości".- donosi TVN.
Kaczyński już ma pomysł na zastąpienie polskiej " ruiny " - pomnikami prezydentatysiąclecia. Ze spiżu, brązu, ze złoceniami należnymi " bohaterowi "!
Uśpiona dotychczas prokuratura, zweryfikowana przez najlepszego ministra sprawiedliwości - Ziobrę, teraz dopiero dostanie kopa, by rozpocząć czas " rozliczeń ". Bo co jak co, ale prokuratura doskonale " wyczuwa " - czego się od niej oczekuje!
Macierewicz, za pomocą nowego " biegłego" , od zachowań podgrzewanych parówek, niezbicie udowodni - zamach w Smoleńsku, oraz fakt, że to Tusk z Putinem się zamachnęli! Następstwem tego dowodu musi być wypowiedzenie wojny Rosji, ale.. i ta jest nie straszna, bo: " wiara " jest po naszej stronie, a moherowa armia pokona - z błogosławieństwem biskupim - dzikie hordy zza Bugu.
Kościołowi odda się , w ramach podziękowania za poparcie - 1/2 budżetu, a " prawo boże " będzie prawem obowiązującym.
Jedyna nadzieja to ta " dykta...", która ma tę właściwość, że nasączona wodą - rozmięka, puchnie, by w końcu rozpaść się w mało-apetyczną papkę! Czego serdecznie życzę " nowej " władzy, której panowanie doskonale pamiętam, w odróżnieniu od większości rodaków!
I hasłem: " Lejcie na dyktę... "


 ps.
Każdego dnia o godz. 16,25-6 obserwuję jak "zasuwa" Pendolino.......ależ ruina !!

czwartek, 11 czerwca 2015

Zbyt wielu chce Polskę "wywrócić". Łatwo znajdują wariata lub furiata

"Spójrzcie, jak wciąż sprawna,
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.

Nie jest jak inne uczucia.
Starsza i młodsza od nich równocześnie.
Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia.
Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym. ..."

Wisława Szymborska
NIENAWIŚĆ





 Słaba prokuratura, pozbawiona sensownego zdyscyplinowania oraz mało aktywne i skuteczne sądy, ułatwiają działania sił wrogich państwu. Do tego opozycja podgryzająca władzę i dzieląca Polaków, której "po drodze" są wszelkie działania udowadniające, że Polska to ruina. Gdy większość Polaków w to uwierzy (wbrew prawdzie), oni zdobędą władzę.
Rządząca koalicja nie znalazła sposobu i determinacji, aby przeciwstawić się tym szkodliwym działaniom.
Czas i skala tzw. afer nie są przypadkowe. Cieszy to wielu komentatorów, którzy mają okazję, by rozdmuchać niemoralne incydenty do afer wstrząsających Polską.

Domyślam się, że nie będzie już żadnych afer, gdy władzę przejmie opozycja.

sobota, 6 czerwca 2015

Brawo, frajerzy....

Duda mówi że nie będzie emerytur 60/65 i po 500 na dziecko też nie... Fiu Fiuuuuu... Dzień dobry wydymana Wolsko..




 Czytam,że jeśli Duda jednak nie cofnie reformy wieku emerytalnego to dla "naszego dobra". A Tusk reformę wprowadzał , bo jest zły. Dziwne

czwartek, 4 czerwca 2015

restart

robię sobie dzisiaj dzień restartowy ,każdy powinien chociaż raz na jakiś czas wyłączyć się z obiegu.....niespieszność,nic nie muszę ......

oczywiście jest to raczej trudne ,żeby nie powiedzieć niemożliwe.....matka akurat zarządziła nagle rodzinnego grilla ,chociaż wczoraj mówiła ,że chce spokoju....specjalnie się dopytywałam.....


wyłączyłam komórkę dokładnie o 6 rano.......więc pewnie jestem już wydziedziczona....



córka pojechała restartować się z przyjaciółmi i nowym chłopakiem do jakiegoś okolicznego raju na ziemi.....napisała bratu jak zawsze smsa perełkę typu : babcia-na grill  ,a tu jest bosko




z młodym poszliśmy sobie na deser do naszej osiedlowej lodziarni.....ktoś wpadł na świetny pomysł i otworzył bardzo klimatyczne miejsce....wystrój jest idealny i chce się tam siedzieć.....nie wiem jak tego dokonał ,bo budynek i okolica była dla mnie zawsze jakaś denerwująca ,a teraz chce się tam iść......







młody dużo mi dzisiaj opowiadał o wszechświecie ,o tym ,że jesteśmy jako planeta tylko małą plamką.....i,że to cholerne marnotrawstwo ,żebyśmy w tym wszechświecie byli sami tylko......jego teorię są bardzo prawdopodobne......



lubię z nim rozmawiać....to niesamowicie oczytany młody człowiek.....dużo jest takich ,młodych, którzy drążą ,chcą wiedzieć.....chociaż młody mówi ,że nie warto zbyt długo dumać nad naszym życiem ,bo okazuje się ,że nie ma ono zbytnio sensu......nawet najwybitniejsi naukowcy od istnienia ,po takim dumaniu mają ochotę strzelić sobie w łeb .....

pomijając dresów.....


psy pobiegały po parku......wino chłodzi się w lodówce,ciepło...zapale świecie na balkonie ....komórka nadal wyłączona.....

restart prawie się udał.....

polecam