niedziela, 6 września 2015

Papież ,biskupi

Podobno 90 % Polaków to katolicy. I dopiero wczoraj jeden jedyny biskup przypomniał Mateuszowe „Byłem głodny, a nakarmiliście mnie”. Inni biskupi albo zajęci są przygotowaniami do pogrzebu kolegi pedofila, albo walczą z in vitro i o przemoc w rodzinie. Nie wspomnę o szczującym przeciwko wszelkim innym radyjku z Torunia.
A mogliby teraz przypomnieć o tysiącach Polaków, którzy po powstaniu lisitopadowym osiedli w przygotowanych dla nich depots (w Poitier, Awinionie, Aix-en-Provence i innych miejscowościach) na terenie całej Francji, o dziesiątkach tysięcy polskich żołnierzy i ich rodzin, którzy pod wodzą Andersa znaleźli schronienie w Iranie, Iraku i Indiach, o tysiącach uchodźców stanu wojennego. I wezwać polskie rodziny do dania schronienia ludziom, którym grozi śmierć lub głód. Ale bliższe im jest danie miejsca za rok młodzieży, która zjedzie do Krakowa, żeby się pod pretekstem modlitwy dobrze się zabawić. Mogliby dać przykład wysupłując trochę grosza zebranego przez Caritas..
A politycy PiS mając pewność, że biskupi są takimi samymi ksenofobami jak oni sami, przekonują w mediach, że Polski nie stać, ani nawet gdyby było stać, nie powinna sobie ściągać kłopotów na głowę. No i ciemny lud, nie słyszący tak bardzo potrzebnego mądrego głosu biskupów, uważa, że tak trzeba.
 Kto jak nie biskupi, kiedy jak nie teraz wytłumaczą swoim owieczkom, że przecież dziś to nieważne, czy ratują chrześcijanina, buddystę czy muzułmanina. Obowiązkiem CZŁOWIEKA jest ratować CZŁOWIEKA.