sobota, 14 sierpnia 2010

drzazga z Krzyża

cholera politycznie sie na blogu zrobiło,ale strasznie mnie wkur... że pozwolono psychopatom na tyle,a może jeszcze więcej....się okazuje ,że niektórzy obroncy to sa poszukiwani,czyli mają gdzieś prawo jak ich wódz- Jarosław ....jak widziałam go składającego kwiaty pod tym krzyżem...jesosss...kartofle w piewnicy z nerwów nuciły....
czy on nie zrozumie ze to był wypadek komunikacyjny...że pasażerowie Tupolewa nie sa męczennikami bo nikt ich nie torturował ,nie strzelał im w tył głowy...ta wdowa Gosiewska co ,za zycia mieszała z błotem swojego męża chyba juz ex...bo poszła w dlugą ze szwagrem...a teraz jej się tablica nie podoba...a wes ty babo za swoją kasę wystaw sobie w ogródku...obrzydły mi te wdowy...choć je żałowałam...na początku....
w takim razie wszystkim ofiarom wypadków stawiajmy pomniki...
czerwonousta Jadzia Staniszkis coś zamilkła i jepnięty Pospieszalski gdzieś się podział....
ale z drugiej strony wszyscy normalnie Polacy już wiedzą z kim mamy do czynienia....ogarnęlismy całe to faszystowskie PiS i ich giermków szemranych....może niech sobie jeszcze pobędą pod tymi krzyżami i w tv....mamy chociaż ubaw po pachy....bo mnie to na początku wkurzało...teraz śmieszy.....
.....dziś mam uroczystą kolację...i trzy nowe przepisy na potrawy...i głowe spokojną,że nie będziemy się już przy stole ze znajomymi kłocić,że Prezio taki głupi nie jest...bo niestety w moim towarzystwie było kilku jego zwolenników....na szczęscie przeszli ze spuszczonymi glowami na naszą stronę....no i jak juz powiedziałam...jest się z czego posmiać...
może by jeszcze tego krzyża nie zabierać...Tusk jest jednak swój chłop...nie usuwał,bo wiedział,ze niezły z tego będzie kabareton ,a nam śmiechu jest wielka potrzeba........
....odetchnęłam z ulgą...
zerkam jeszcze na moją obskurną ściane w salonie ,która za chwil parę(o ile mój się skupi) będzie odziana w nieziemsko piękną fototapetę....
....i wogóle wolny wekeend mam razem z poniedziałkiem....ahoj.....