poniedziałek, 20 grudnia 2010

wąsy też

mam tak ....jak trzeba iść spać ja dostaje powera,sprzatam ,pichce , o 23 ganiam z psami po osiedlu,o 23 przypominam sobie ,że nie ma chleba na rano...no ale jest żabka :-)....witam dzien o 4.15 słowami :kurwa mać....i zawsze marze o nicnierobieniu....
ale ten czas przedświąteczny tak mie nastaraja ,że nawet nie odczuwam zmęczenia....mam wyrzuty ,że nie pieke ciasta ,nie lepie uszek ,wogole mało co robie....bo i tak jade do babci....ale obiecuje sobie zawsze ,że w koncu zacznę....
......moja mama dzisiaj zasłabła w pracy....nie pamietam kiedy tak szybko biegłam ,jak mi dziewczyny powiedziały....myslałam,że jest jej tylko niedobrze,a ona nam odjeżdzała na całego....
wszyscy ją cucili i polewali wodą...a pani na pogotowiu spokojnie zadawała kolejne pytania....moja matka pracuje chyba od urodzenia,płaci składki i utrzymuje tych obiboków służby zdrowia,a baba na dyżurce zastanawia się czy wysłać ta cholerną karetkę czy nie.....
.....dzisiaj przekonałam się jak bardzo ludzie nas lubią w firmie...bo my takie z mamą pozytywne ludki som....miło mi się zrobiło ,nie spodziewawszy....
....jak tak jej docucić nie mogliśmy przebiegła mi myśl,a gdyby ....
jesos....
....mój ojciec dojechał szybciej niż karetka....i wszyscy na jego wejście zrobili ---łoł....bo wczoraj jeszcze był siwy jak gołąbek i wąsy też siwe....wczoraj....a dzisiaj myślałam,że odwiedził nas Krzysztof Krawczyk...Zuśka nawet chciała autograf.....matka umalowała go na czarno ....wąsy też....
.....