środa, 29 lutego 2012

dobra ,żeby ktoś nie pomyslał ,ze ja to tylko problemy....
mi tam do szczęścia duzo nie potrzeba....
dzisiaj jade na wieś,musze w koncu odwiedzić tą kolezankę co za gruby kredyt wystawiła chatę ,dizajnerską ,że Jacyków siada....
nie widać jej z drogi,nikt kolo niej nie przejeżdza ,nikt się nie spojrzy ,nie zachwyci,a ponoć warto.....
a ja zachwycać się umiem....
...po drodze odwiedzimy schornisko ,nazbierałam masę koców ,karm i misek....