poniedziałek, 7 października 2013

drobne przyjemności czyli co lubie

...........zauważyłam ,że totalnie uspokaja mnie,po całkiem zwariowanym i ciężkim dniu--- czytanie na necie recenzji o perfumach ,które chce kupić,albo które gdzieś wąchałam,albo które powącham niebawem,,,,

te opisy ,że zapach otula nas jak szal...ciągnie się za nami jak welon....
że jest mile duszący,acz kuszący,wyrafinowany....i ma w sobie to coś co sprawi ,że poczujesz się wyjątkowa.....kojarzy się z luksusem i seksem.....uwielbiam.....


......z każdych ciężko zarobionych pieniędzy ....zawsze wysupłam sobie chociaż na dwie butelki nowych zapachów...muszą być przynajmniej dwa....

chociaż mam też takie ,które obowiązkowo muszą być w mojej torebce ,albo stać na półce.....


jestem naga bez perfum-to określenie uwielbiam najbardziej....


i uwielbiam jak ktoś mówi mi ,ze ładnie pachnę,czasem słyszę to kilka razy dziennie......kiedy ktoś pyta czym pachnę,odpowiadam szczerze,albo kombinuje...zalezy jaka osoba.........
zapach robi dużo.....zmiękcza ....wygładza.....no i otula....

za ciężko zarobione pieniądze w tym miesiacu zamówiłam sobie jeden mój ukochany zapach,po którym wszyscy mnie już rozpoznają....i dwa nowe....


drobne przyjemności to,to co tygryski lubią najbardziej.....

lubię nowy zapach,ciekawą książkę na wieczór i gorącą kawę ,pitą przy otwartym oknie....

 czyli nie jestem wymagająca.....

aha zapomniałam wspomnieć ,że lubię też święty spokój....chociaż godzinny....