wtorek, 31 grudnia 2019

Zmiany

Ostatnie dwa tygodnie to dla mnie istny maraton emocji, przemyśleń i zmęczenia fizycznego.... Przeprowadzka to nie bułka z masłem, ilość rzeczy jakie nagromadziłam, nowe miejsce, nie całkiem takie nowe, załatwianie, zamawianie, wielki zaniedbany ogród, ale na szczęście całkiem ciepły grudzień... Przeprowadzka wyrwała mi świąteczny czas,żyłam obok.... I teraz w ostatnim dniu starego roku próbuje się wyciszyć..... Przetrwałam .... Ale już nie dziwię się, że moi znajomi, którzy wybudowali dom, po trzech latach walki o fachowców, o pozwolenia, brak sił, czasu, siedząc w tym swoim wymarzonym salonie, nie mogli już na siebie patrzeć....