piątek, 2 kwietnia 2010

mam wielki zapał ....do gotowania....do przyjmowania gosci...i nagle mi przechodzi...stracilam chęć do gotowania...bo ileż można zniesc krytki?zeby ktos kiedys docenil.... dzien ucieka mi tak bardzo ,jakby specjalnie....moze dlatego,że chce wszystko i dla wszystkich i zeby bylo dobrze.....
........
......lubie i nie lubię swiąt......
może niech miną mam dosyć tego nakręcania się....bo swieta nie polegają na pelnej lodowce i popuszczonych paskach...
jestem wielką samotnicą...potrzebuje czasem pobyć sama i bez pospiechu....i brak mi czasem chęci do wszystkiego....