sobota, 23 października 2010

księżulek

 troche czasu temu ....moja ciocia poroniła....była dośc wysoko w ciąży ,bo szósty miesiąc.....
.........
ksiądz nie chciał słyszeć o pogrzebie....żeby poronione dziecko chować,takie rzeczy załatwic powinna szpitalna spalarnia....
.....ciotka sama z mężem pochowali swojego synka w grobie dziadka...potajemnie ,po cichu ,wieczorową porą......... wujek powiedział nad trumienką tyle ile dał rade,my odmówiliśmy kilka modlitw i tyle....
........ten sam ksiądz w tą niedziele grzmiał z ambony swoim przepitym głosem....że in vitro to grzech....embrion ,zarodek ,nawet plemnik to już człowiek....
cholerny hipokryta.....
.....i wogóle...
....on in vitro nie potrzebuje,płodzi dzieci naturalnie ,szczęściarz.....