wtorek, 28 grudnia 2010

rwetes

pierwszy dzien po świętach -koszmar....przy tak dużej ilości przejedzonych kobiet-masakra....




tak się wzięły za łby,że nie wiedziałam gdzie oczy i ręce włożyć....i to w imię czego? w imię normy ?....



każda baba widzi czubek swojego nosa i tylko ona ma rację....jakby każda spojrzała na siebie...tak krytycznie....









niestety odwieczne prawo natury....



cieszę się,że nie podjęłam żadnej dyskusji....robiłam swoje...



wyszłam zniesmaczona....ale z honorem....



....lepiej stać z boku....nie mieszać się i wyluzować....bo najgorsze są kobiety co mimo,że nie mają racji obstają przy swoim....