sobota, 11 grudnia 2010

zniechęcona

ucze dzieci ,zeby się nie poddawały ,nie zniechęcały tak szybko ,szły pod prąd itp itd....
a sama dzisiaj upomnięta (nowe słowo) przez faceta od kontroli dośc delikatnie,acz wszystkie robiły ten błąd i tylko na mnie padło upomnienie....zniechęciłam się nagle,poddałam i mam w dupie czy przedłuża mi umowę czy nie...
tyram cały dzien,kregosłup rwie ,ręce mdleją ze zmęczenia ,przerzucasz tony a tu przyjdzie szmatławiec co obija sie cały dzien ,zarabia dwa razy więcej odemnie ,wychodzi z pracy lekko zmęczony mówi mi ,że się mało staram....no kurwa mać....gdzie sprawiedliwość....dobija do niego kolejny obibok i radzą się nawzajem.....spoglądając na mnie okiem kata i czekając aż przed nimi klękne ,albo się poryczę....
...w tej firmie zapierdzielają kobiety,fizyczna cięzka praca,faceci są od tego ,żeby czasem coś dokręcić i pokazać ,że zle....jak kurwa w zyciu....
jestem zniechęcona....probuje na rozne sposoby odreagować ,ale nic to....