niedziela, 13 marca 2011

niedziela

starsze z moją matką wróciło ze spa...zadowolone i wyluzowane...
przydałoby się i mi....ale fajnie ,ze one były....
niedziela nastaraja mnie paskudnie...wekednowy mąż ,pojechał i ma w dupie nasze codzienne tygodniowe bitwy...a ja naprawde walcze...bo jestem boginią ogniska domowego,(przynajmniej się staram )....spinam ,wyręczam ,pracuje na 3 zmiany i chce wszystkich uszczęśliwić....
kiedyś nie wiedziałam ,ze mam watrobę i że moze mnie boleć(rwać)  w nocy łokieć...teraz wiem...
jeden dzien odpoczynku ....i tylko dlatego ,ze szefowie zmian toczą ze soba cichą wojnę....więc każą nam pracować ,świątek ,piątek...męska rywalizacja.......oni nudza sie w domu...a w pracy obijają....a my ich nie obchodzimy wcale....uczucia kobiet? zmęczenie? phiii
taka sytuacja może się zdarzyć tylko w tym dzikim kraju ,nigdzie indziej....tu nikt nie martwi się o kobietę ,która musi zarabiać,musi z bólem serca zostawiac dziecko ,wpadać do domu ogarniając z grubsza i padając jak kłoda na kilka godzin niespokojnego snu.......w dzikim kraju dbają tylko o embrion ,żeby bron bosz...aborcja...
nawet jak masz juz pięcioro dzieci i 500zl na życie....a stary to obibok....
stare babcie z nie mającymi o zyciu pojęcia posłami ,rządzą twoim ciałem jak własnym....a potem mają cię w dupie....
nie daj bosz chorobowe...nie daj bosz na żądanie....
....facet jesli chce urwac sie z pracy bo musi ,pójść na przedstawienie dziecka jest jak święty.....kobieta jesli chce zwolnić się do domu,bo dziecko w słuchawce ledwo mamrocze w gorączce jest postrzegana jak naginaczka....
...nasz kraj jest dziki i okrutny i nie mam żalu do ludzi ktorzy z tąd pryskają i mają gdzieś całą tą otoczkę tradycji,histori i patriotyzmu....
.........niedziela nastraja mnie tragicznie...
.....