czwartek, 15 września 2011

już

kiedyś dziwiłam się kobietom ,które dają z siebie wszystko ,zabijają się ,jak te głupie,żeby wszystko było na tip top....
mówiłam sobie ja taka nie będe....
a jestem....prawdopodobnie walnę na jakiś zawał,z przepracowania....w pracy sajgon,w domu też nie ma wytchnienia,wpadam prosto z autobusu nad kuchenkę gazową,gdzie gotuje dla tych moich wygłodniałych dzieci,słucham ich opowiadań,słaniam się na nogach,psy czekają na wyjscie no i ta wywiadówka....i zakupy na jutro....
.....przebiegam przez moje mieszkanie ,prosto spod prysznica ,żeby szybko połozyc się spać i o nieludzkiej porze 4.15 zacząć od nowa walkę....
nawet buty kupowałam dzisiaj w biegu....zobaczyłam na wystawie,nie miałam czasu zajrzeć dalej w sklep ,może były ładniejsze....szybko aby do domu....
na wywiadówce lekko mi powieki się osuwały,ale wicedyrektor też przysypiał,nie miałam czasu nawet sie przebrać....wpadłam w dżinsach i bluzie z kapturem....na szczęscie wszyscy wpadli prosto z pracy,urobione po pachy towarzystwo....moze kilka pan co nie muszą pracować....zdecydowanie za dużo mają czasu....makijaż wyzywający ,kreski do samych skroni,koszmar.....a w domu założe się syf i z dzieckiem też zero kontaktu....
ogólnie młodzież jest wulgarna ,prostacka i stacza się ze swoimi marnymi idolami.....
zawsze wydawało mi się,że niepasuje do tego świata który mnie otacza ....teraz wydaje mi się ,żeten świat nie pasuje do mojego syna....on jest mądrym ,ciekawym ,kulturalny człowiekiem....a obok niego stoi dziewczyna średniej urody z papierosem w umazanej fluidem mordeczcze i ciśnie wulgaryzmami do obrzydzenia....myśli ,że dzięki temu jest ważniejsza,doroślejsza....nauka zabardzo ją nie interesuje ,za to imprezy,żeby grubo było i opowiadać o tym jak sie zeszmaciła ....
.....została tylko garsta rozgarniętej młodzieży,reszta to prymityw....
mam wielką ochotę wyprowadzić się stąd,tylko czy w innym miejscu będzie lepiej?
nie wiem gdzie ten świat zmierza....
ja musze zmierzać do łóżka....rano znowu stanąc do walki....praca odbiera nam za dużo,za duzo pracujemy ,za mało rozmawiamy....nie mamy czasu na przyjemności,na degustowanie się chwilą....
przeminie to życie zaraz i nawet nie zdążymy się zorjentowac ,że to już....