niedziela, 23 października 2011

rozporkowa afera

a więc Moni doznała szoka ,jej netowy przyjaciel.....przysłał jej fotkę ,niestety ze swoją dolną partią....
oplułam się herbatą jak mi pokazała jego "twarz".....
wiadomo każda twarz rozporkowa faceta jest ogólnie podobna ....różnią się jedynie kondycją i podejściem....nie ważne czy duży czy mały ,ważna technika nieprawdaż...
no ale nie o tym...
Moni lekko zawalił sie jej świat, który dzięki netowemu przyjacielowi nagle nabrał barw....stwierdziła,że czuje się podle...
albo ochłonie ,albo nie....
też to przerabiałam ....i nie było zle......oczywiscie nie wyjawie jej tego....musi sama dojść do tej furtki....
z drugiej strony podziwiam ją, jest typowo starą klempą,nie zabardzo dbającą o higienę osobistą ,ale jej samoocena jest dosyć wysoka....i powtórze jeszcze raz: podziwiam ją za to.....szczerze....
może taki lekki smrodek i lekka paradontoza "kręci",bo ponoć miała juz lekkie incydenty.....i widzę ,że dośc łatwo nawiązuje kontakt z facetami w naszej firmie.......ja tam wolę trochę tajemniczości i spokoju....no ale każdy woli co woli....
jak świat światem ,każdy chce uniesień i czegoś innego ,stałe związki są nudne ,monotonne i od czasu do czasu trzeba się dowartościować....ona tego potrzebuje....i rozumiem ją nader dobrze....
facet musi zrozumieć ,że za szybko przysłał jej taką fotkę....