piątek, 30 grudnia 2011

sylwesters

no i sylwester....jak ja lubie nie obchodzić sylwestra,jak ja lubie nie martwic się o kiecke,o fryz i solarium....jak mnie nudza te bale....
w tym roku robie jadło,drinki i siedze sobie w domu ,oglądam filmy ,smieje się i współczuje wszystkim męczącym się na tych tłocznych balach....przed północą wybiore się na Starówke gdzie przywitam ten nowy rok ,z całkiem obcymi ludzmi pożyczę sobie dosiego,odpije szampana z gwinta i wróce do domu....nie mam zamiaru miec kaca na drugi dzien i nie mam zamiaru tracić na ta impreze więcej niż pare dziesiątek.....
....