niedziela, 17 lutego 2013

odhamianie

w ramach odhamiania poszłysmy z Olka do kina.....

na "Niemożliwe".....uwyłyśmy się jak bobry...zresztą całe kino wyło...

Olka pod nosem mamrotała:ze nic to zycie nie jest warte i na huj te pieniądze ,jak się rodzinę traci....

odezwała się bogaczka w dodatku bogini ogniska domowego......



 i nikt Olce nie zarzuci ,że jest nieoczytana...bo tak jej powiedziała teściowa....ta sama co w zyciu przeczytała pare ogłoszeń z tablicy obok remizy i kilka arytykułów w "Gościu niedzielnym" z których i tak nic nie zrozumiała ......

zapomniałam ,że mam ściszoną komórkę.....własnie zerkłam ,że kanapowy ksiąnże dzwonil pięc razy!!! no to mam pozamiatane....