w ramach odhamiania poszłysmy z Olka do kina.....
na "Niemożliwe".....uwyłyśmy się jak bobry...zresztą całe kino wyło...
Olka pod nosem mamrotała:ze nic to zycie nie jest warte i na huj te pieniądze ,jak się rodzinę traci....
odezwała się bogaczka w dodatku bogini ogniska domowego......
i nikt Olce nie zarzuci ,że jest nieoczytana...bo tak jej powiedziała teściowa....ta sama co w zyciu przeczytała pare ogłoszeń z tablicy obok remizy i kilka arytykułów w "Gościu niedzielnym" z których i tak nic nie zrozumiała ......
zapomniałam ,że mam ściszoną komórkę.....własnie zerkłam ,że kanapowy ksiąnże dzwonil pięc razy!!! no to mam pozamiatane....
na "Niemożliwe".....uwyłyśmy się jak bobry...zresztą całe kino wyło...
Olka pod nosem mamrotała:ze nic to zycie nie jest warte i na huj te pieniądze ,jak się rodzinę traci....
odezwała się bogaczka w dodatku bogini ogniska domowego......
i nikt Olce nie zarzuci ,że jest nieoczytana...bo tak jej powiedziała teściowa....ta sama co w zyciu przeczytała pare ogłoszeń z tablicy obok remizy i kilka arytykułów w "Gościu niedzielnym" z których i tak nic nie zrozumiała ......
zapomniałam ,że mam ściszoną komórkę.....własnie zerkłam ,że kanapowy ksiąnże dzwonil pięc razy!!! no to mam pozamiatane....