czwartek, 27 lutego 2014

ohyda

uwielbiam jak już jest taka senna cisza w domu....tylko w kuchni nasza zmywarka uwija się w pocie czoła .....

dużo się ostatnio dzieje ....w tym moim życiu....aż nad podziw....bo przecież jestem z zamiłowania samotnikiem-domatorem w dodatku psiarzem.....

byłam dzisiaj w fajnym miejscu ,poznałam fajną panią.....
zauroczyła mnie sobą....

pilnowałam się ,żeby mi szczęka wiecznie nie opadała...

z zachwytu ,

kiedy słuchałam jej opowieści....


tylko ta jej córka....paląca jak smok ....jeden papieros za drugim....
nie znoszę palących kobiet....to takie płytkie....

nie wiem jakby dbały o siebie i się stroiły....dla mnie śmierdzą ....
włosy ,ciuchy zwyczajnie śmierdzą.....

wręcz odrażający nałóg.....

mimo ,że wzięłam długi prysznic i wylałam na siebie litry perfum nadal wydaje mi się,że czuje smród papierosowego dymu....który wbija sie wszędzie....

.....zaliczyłam dzisiaj 10km z moimi piesami....musiałam spalić te dwa pączki co je wessałam jednym susłem...były takie dobre....

uwielbiam te nasze wieczorne długie spacery....ten mój nowy pies tak bardzo sie cieszy ....jest nieziemski.....

szkoda ,że znów mam dużo pracy w pracy.....nienawidzę jej....
zresztą kto lubi pracę ,taką jak moja....

codziennie robiąc sobie kawę i odwijając kanapki ze złotka ,zasiadając całą grupą na stołówce...mówimy chórem : nienawidzę tej pracy.....


a faceci ,leserzy kosmiczni (jest ich kilka obiboków)dodają :cieszcie się,że jest....

taki kurwa gender .....kobieta zapieprza ,a facet tylko czasem się spoci.....


nie wiem z czego to się cieszyć....że praca odbiera ci wszystkie siły i resztę dnia po tej cholernej pracy...jesteś jak flak....

a może to przesilenie .....taaa....

nabyłam własnie zapach z FM....numer 125 ....piękny....wącham i wącham........bo uwielbiam pachnieć....

współczuje palaczkom....które też uwielbiają pachnieć,a zostaje im tylko śmierdzieć....ohyda....