niedziela, 10 sierpnia 2014

zwijanie

dzisiaj skończyłam bardzo uciążliwą znajomość.....
ciążyła mi bardzo ,wręcz mnie wyniszczała ,tym bardziej ,że miała ona dużo czasu ,żeby mnie wyniszczać....

wybrałam dogodny moment .....taki czuły punkt ,jej urodziny.....wyprawiane z wielkim hukiem na pokaz.....ona wszystko robi na pokaz ....
często słyszałam jak mówiła :wszyscy będą się zwijać z zazdrości.....

robić wszystko ,żeby inni się zwijali z zazdrości-obłęd.....

impreza urodzinowa rozpoczynała się już o 12-stej.....dokładnie 15-ście po ,zadzwoniła do mnie z pytaniem :dlaczego mnie jeszcze nie ma ,bo ona nie lubi spóznialskich .....dodała :-obyś miała dobre usprawiedliwienie....


poczułam ogromną ulgę kiedy usłyszałam ten jej wyrzut ,tą pretensję i oczekiwanie na wytłumaczenie .....

utwierdziłam się ,że robię dobrze......powiedziałam tylko :nie ma mnie tam ,bo nie mam ochoty....

na moją urodzinową imprezę?

na twoje towarzystwo.....

kurtyna ..........





zamówiłam sobie kawę w lokalu z którego było widać lokal gdzie odbywało się owo urodzinowe "zwijanie" z zazdrości.....i  poczułam lekkość .....i wolność....że więcej nie będę znosić jej towarzystwa....


jak już kiedyś pisałam ,nie musimy zmuszać się do przebywania z ludzmi ,którzy zabierają nam naszą pozytywną moc....