poniedziałek, 27 października 2014

prezesem

poniedziałek zaczął się hucznie....w pracy zamęt ,Kaśka ryczała w szatni....nie chciała nam powiedzieć,jaki powód ....i dalej ryczała.....



podoba mi się ta praca ,ale nic na siłę....jeśli będą robić tak jak robią....czyli wszyscy winni tylko nie ten co podejmuje ostateczne decyzję to ja wysiadam..




pracowałam kiedyś w pewnej firmie ,gdzie kierownik okradał ją regularnie  ....nas znaczy się....robił to w biały dzień,bezczelnie....wywoził towar prywatnym samochodem.... sam sobie przeceniał ,albo anulował....cuda.....




cwaniak .....na dodatek niski.....wszystkich facetów o nikczemnym wzroście można wrzucić do jednego worka: prostak i cham....i cwaniak




pojechaliśmy z Haliną do patologii na dalekiej wsi....

najważniejszy w tym patologicznym stadzie...ojciec....odwalił się jak na msze ,nawet sygnet na palec wsunął.....i te białe spodnie ,które opinały mu tak silnie jądra ,że bałyśmy się ,że w końcu eksplodują......





no i on ma żal ,że mu państwo nie daje...nic nie pomaga...dupa blada....on piątkę dzieci machnął i na tym koniec....cały jego wkład ....



że nie ma pracy....

proponowano mu kilka ,ale mu się nie opłaca....jeden pracodawca nawet przyjeżdżał do niego,zachęcał ....
......

nie pasowało mu ,bo!! : za rano!   

 w pracy trzeba było być o piątej.....

czyli musiałby wstać gdzieś po czwartej....no jak.....? jak on do ósmej zawsze śpi.....

---wstaje jak już bachory wyjdą do szkoły......(rymło mu się )





nie ma szkoły ,bo mu się nie chciało uczyć...
.....ale chce zarabiać.....i nie wstawać rano....czyli chce być prezesem....





on ma żal do rządu ,że mu się dach wali.....nigdy nie kiwnął palcem w tym swoim domostwie....nie zna słowa :remont....znaczy zna ......mówi że !:

--remont jest dla pantoflarzy,co się swoich bab boją....

on się nie boi....




ci z państwa mają mu naprawić i basta.....

państwo czyli my wszyscy.....

tylko czekałam kiedy powie ,że on płaci podatki i oni z jego podatków żyją....






ale na papierochy i wino ma....opieka mu daje....

w opiece siedzą strasznie głupie baby.....w ogóle decyzje jakie tam podejmują to totalna pomyłka.....oderwani od rzeczywistości....







......naszarpałam się dzisiaj z tymi leniami....dostałyśmy kilka wiązanek słownych.....




i wysłuchaliśmy takich bzdetów ,że wstyd nawet samemu sobie powtarzać......



aż pojechałyśmy z Haliną ....po pracy....na dużą gorącą czekoladę....do naszej pięknej ,wymuskanej kawiarni na rogu ulubionej ulicy....

zasłodziłyśmy się po uszy i było nam dobrze....