okazuje się ,że nie tylko spontaniczne imprezy są najlepsze....
spontaniczne remonty także......
mam piękną sypialnie....vintage....jeszcze piękniejszą kuchnie.....i parę innych rzeczy pozmieniałam....i czuje się w swoim domu jeszcze lepiej niż przed...
na młodą też czeka niespodzianka.....nie mogę doczekać się jej reakcji....
sprzątałam po tym spontanie do dziś ,ale warto było....
w piątek już był zarys metamorfozy ,na dodatek z Tv płynęły optymistyczne wieści....bo oto buc i cham Hofman wyleciał z partii cudaków na kopach siarczystych...
nomen omen kiedyś widziałam go w sklepie z artykułami budowlanymi ,pewnie też remontował....(oczywiście nie własnymi rączusiami,gdzieżby).....
i jego wygięta gęba...dosłownie....kiedy pan z wózkami ,pchając ich ze czterdzieści niechcący zagrodził mu drogę....
Hofmanik powiedział mu kilka przykrych słów....starszemu panu ,taki gówniarz....
widziało i słyszało to sporo ludzi ,sporo go rozpoznało....szkoda ,że wtedy nikt tego nie nagrał.....i nie wysłał gdzie trzeba
wieczorem po tym incydencie w TV pokazywano jak pudrowany z rana modlił się gorliwie u Rydzyka.....
a potem w tym sklepie wylał na starszego pana swoje "miłosierdzie"...
rano msza ,popołudniu przekręty ,a wieczorem sikanie na ulicy ....żegnaj wypudrowany pajacu na czas jakiś....
bo zapewne kiedyś i tak wrócisz....przecież ty nie potrafisz normalnie zarobić na życie.....
ufff poniosło mnie.....
rozglądam się po moim wyremontowanym domu ,uspokajam myśli.....uwielbiam zmiany,metamorfozy.....
wyszło super, acz spontanicznie....
na koniec coś o żonce Hofmana (znów zaczynam),pewnikiem wyzdrowiała i ujrzymy ją w pracy......
spontaniczne remonty także......
mam piękną sypialnie....vintage....jeszcze piękniejszą kuchnie.....i parę innych rzeczy pozmieniałam....i czuje się w swoim domu jeszcze lepiej niż przed...
na młodą też czeka niespodzianka.....nie mogę doczekać się jej reakcji....
sprzątałam po tym spontanie do dziś ,ale warto było....
w piątek już był zarys metamorfozy ,na dodatek z Tv płynęły optymistyczne wieści....bo oto buc i cham Hofman wyleciał z partii cudaków na kopach siarczystych...
nomen omen kiedyś widziałam go w sklepie z artykułami budowlanymi ,pewnie też remontował....(oczywiście nie własnymi rączusiami,gdzieżby).....
i jego wygięta gęba...dosłownie....kiedy pan z wózkami ,pchając ich ze czterdzieści niechcący zagrodził mu drogę....
Hofmanik powiedział mu kilka przykrych słów....starszemu panu ,taki gówniarz....
widziało i słyszało to sporo ludzi ,sporo go rozpoznało....szkoda ,że wtedy nikt tego nie nagrał.....i nie wysłał gdzie trzeba
wieczorem po tym incydencie w TV pokazywano jak pudrowany z rana modlił się gorliwie u Rydzyka.....
a potem w tym sklepie wylał na starszego pana swoje "miłosierdzie"...
rano msza ,popołudniu przekręty ,a wieczorem sikanie na ulicy ....żegnaj wypudrowany pajacu na czas jakiś....
bo zapewne kiedyś i tak wrócisz....przecież ty nie potrafisz normalnie zarobić na życie.....
ufff poniosło mnie.....
rozglądam się po moim wyremontowanym domu ,uspokajam myśli.....uwielbiam zmiany,metamorfozy.....
wyszło super, acz spontanicznie....
na koniec coś o żonce Hofmana (znów zaczynam),pewnikiem wyzdrowiała i ujrzymy ją w pracy......