wtorek, 7 kwietnia 2015

stenogramy

jak ja lubię tą sektę świętego zamacha:)
niemiecka radiostacja!
kopie, nie oryginały!, Adonina!
i złodziej Hofman mówiący o podłości ;)


 też mi biegli ,eksperymenty się przeprowadza na puszkach i parówkach ,wtedy są wiarygodne


 Antoni : PO-MY-SŁY ! PO-MY-SŁY ! PO-MY-SŁY !


 Dla większości w tym kraju to tylko jeszcze jedno potwierdzenie tego, o czym było widomo od dawna.
Czekamy na wrzaski PiSiu. Na pewno odczyty przysłano z Moskwy? Dziadek prokuratora był w Wehrmachcie? Biegli są pchodzenia żydowskiego? Już tam PiSmani mózguja od rana, co tu swoim wyznawcom wcisnąć. Pustego miejsca starczy.

 Prawda jest coraz bardziej bolesna i wstydliwa.
Centrum decyzyjne nie mieściło się w kabinie pilotów, ale w salonce prezydenta RP.
Dla przypomnienia słowa dyrektora Kazana 10 minut przed katastrofą:
"08:30:32 A Na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robić. "
A nadzorcą prezydenckich decyzji, czy raczej też ich braku, był DSP czyli gen. Błasik, który zapewniał „faktem jest, że my musimy to robić do skutku” i niczym wróżka zapewniał „Zmieścisz się, śmiało!”. Wobec nowych faktów będzie obowiązywać jednak stara linia interpretacji głoszona przez Macierewicza; zaprzeczać faktom, deprecjonować ustalenia prokuratury i ekspertów wszak "ciemny lud to kupi."