czwartek, 4 czerwca 2015

trasa z dziadkiem

młody zaprosił mnie na mini trasę koncertową ....reszta jego kolegów z zespołu ,też zaprosiła swoich rodziców....pojechał też jeden dziadek....

nie jesteśmy durniami....zostaliśmy przede wszystkim zaproszeni w celu sponsoringu....i byliśmy na to przygotowani....

i szczerze mówiąc na nic więcej....

a tu takie zaskoczenie....

było świetnie ....inni rodzice okazali się rewelacyjni ,nie wspomnę o dziadku!!!

bawiliśmy się ,piliśmy ,zwiedzaliśmy.....no i byliśmy wiernymi fanami naszych dzieci.....z koncertów wychodziliśmy ostatni.....ba ! nawet zaliczyliśmy jedną zadymę z wizytą na komisariacie,włącznie....

ale o dziwo ,będziemy to wspominać ,bardzo miło!



dawno się tak nie odprężyłam i wyluzowałam....

trochę mnie to kosztowało....ale co się nie robi dla dzieci.....


czekam na następną trasę koncertową....mam nadzieję ,że oprócz zespołu syna ,pojedzie też cała stara ekipa,
łącznie z dziadkiem  !


jak dobrze jest ,oderwać się od tego ziemskiego gowna......chociaż na kilka dni.....



p.s. na balkonie można już pić poranną kawę......