wtorek, 14 kwietnia 2020

Po prawie trzytygodniowej ucieczce do domu, przed zarazą.... Wróciłam do pracy.... Jesteśmy w pracy ostrożne, myjemy ręce, maseczki,, przepisowa odległość... Szybko się mijamy... Szybko rozmawiamy.. Bałam się nawet dzisiaj kupić kawy z automatu, bo tyle osób się koło niego przewinęło ..... Koleżanka poczęstowała mnie świątecznym ciastem, pyszne, zjadłam z przyjemnością, a potem dopadły mnie wyrzuty, jej córka mieszka z nią, pracuje w policji,kontakt z ludźmi....

Na mieście pusto tylko przed sklepami te dziwne kolejki....