coś słodkiego dzisiaj ,w tym dniu wolnym ,takim wytchnieniowym...bo żyjemy teraz na dziwnym bezdechu ,z dala od siebie ,mało nam do życia trzeba....a jak po pracy ,po długich kolejkach i szybkich zakupach ,wchodzimy w koncu do swojego domu,zamykamy furtkę ,bramę ,witają cię zwierzaki domowe ,zamykamy drzwi ,wstawiamy na kawę i oddychamy z ulgą...ufff kolejny dzień za mną ,ufff jestem bezpieczna całe popołudnie i noc całą....a od rana znowu walka....
w tych dziwnych dniach ,wróciła do nas do firmy Zuzia...odeszła od nas kilka lat temu ,bo się zakochała i rzuciła dla tej miłości wszystko i firmę też,wyprowadziła się na drugi koniec kraju....Zuzia bardzo pozytywna ,silna babka,bardzo ładna ,bardzo kobieca taka...
no i cóż...miłość wygasła ,coś tam się wydarzyło...wróciła ze swoim blizniakami ,do mamy i do nas do firmy...
myślę,że było to dla niej bardzo upokarzające...ale my wszystkie ,po też różnych historiach ,niespełnionych miłości ,rutyny,smutkach różnych ,przyjęłyśmy ją bez żadnej sensacji....bo to jej sprawa i jej ból...oczywiście jak wszędzie znalazły się żmije ,które rajcuje jej porażka...ale ogólnie myślę ,ze Zuzia czuje się z nami dobrze...chociaż widać jak bardzo ją życie zraniło....ale kogo nie?
w tych dziwnych dniach ,wróciła do nas do firmy Zuzia...odeszła od nas kilka lat temu ,bo się zakochała i rzuciła dla tej miłości wszystko i firmę też,wyprowadziła się na drugi koniec kraju....Zuzia bardzo pozytywna ,silna babka,bardzo ładna ,bardzo kobieca taka...
no i cóż...miłość wygasła ,coś tam się wydarzyło...wróciła ze swoim blizniakami ,do mamy i do nas do firmy...
myślę,że było to dla niej bardzo upokarzające...ale my wszystkie ,po też różnych historiach ,niespełnionych miłości ,rutyny,smutkach różnych ,przyjęłyśmy ją bez żadnej sensacji....bo to jej sprawa i jej ból...oczywiście jak wszędzie znalazły się żmije ,które rajcuje jej porażka...ale ogólnie myślę ,ze Zuzia czuje się z nami dobrze...chociaż widać jak bardzo ją życie zraniło....ale kogo nie?