czwartek, 29 kwietnia 2010

i nagrabili

juz wiem czemu powinnam się dowiedzieć o tym romansie we wtorek....i powiem szczerze ,dziewczyny mnie zaskoczyły,takim zwykłym ludzkim odruchem ,wręcz troskliwością,bo wiedziały jaka jestem .....niestety dowiedziałam sie w niedziele,niestety on wyskoczył mi z dziwnym tekstem czepiającym,zupełnie bezpodstawnym i kurwa wyszło jak wyszło....
w każdym badz razie przeniesli mnie na drugi koniec miasta ,i tak mam szczescie cała pechowa trójka , dostała kwitki,z dwutygoniowym wypowiedzeniem ,a w pracy mają się nie pokazywać....i to jest skandal ! to zwykłe skurfysyństwo...
dziewczyny zamierzają namierzyć jego żonę i zasiać ziarnko niepewności...
gdyby je nie zwolnił ,w zyciu by o takim świnstwie nie pomyślały....ale jesli on jest totalnym prosiakiem to co tu się cackać?....
zastanawiam się co zrobi z resztą ludzi czy pozwalnia czy poprzenosi....bo przeciez wie cały zakład..
...Karolajna wielka mi kierowniczka , siedzi narazie cicho,gdyby jej mąz dowiedzial sie ,ze się migdaliła z szefem to pewnie nigdy by juz nawet nie powąchała swojego luksusowego domku pod lasem ,świezutko wybudowanego....
....głupio szef zrobił ,bo tylko nas rozjuszył....trzeba rozgraniczyć pracę od zycia prywatnego...one w tym pubie były po pracy...a on macał Karolajne prywatnie...
.....
jak miałam blisko do pracy teraz mam kawałek....i musze wstawać przed piątą...ale :-)
...nawet mi się tam podoba ..większa przestrzeń,luzniejsza atmosfera....skumałam się juz z kilkoma babkami ,najfajniejsza jest Danka ....młodsza odemnie, a ma tak hujowe imię...słyszysz Danusia,Danka -widzisz starą babę w pozaciąganych rajstopach w spódnicy po kostki i to bordowej...
a ta Danka chodzi w dżinach i nawet kuma mój czarny skomplikowany humor....
....oczywiscie z tamtymi dziewczynami kontaktu nie urywam ,gdyz tak tej sprawy nie zostawimy....szef i jego kochanka zrobili wielki błąd mieszając pracę z byzkaniem....akt desperacji,paniki i ..huj wie czego tylko pogorszył ich sytuacje...