czwartek, 27 stycznia 2011

takze grypa rozpościera swoje skrzydła nad naszą firmą...ale weś tu człowieku zwolnienie....bądz odwazny i weś....

...po zakładowej imprezie porobiły się nowe przyjaznie...jak to dobrze ,ze tanczyłam ze wszystkimi,pląsałam w kazdym kółeczku i brykałam w każdym wężu i do zadnej grupy ostatecznie nie zostałam przepisana,taka neutralna jestem....brzydze się plotkowaniem typu : a ta to sie tak upiła i  gzdziła się z tamtym....
jak sie jest na imprezie i sie pije to nie komentuje się zachowania  innych (spójrz na swoje),a jak sie jest na imprezie i sie nie pije to wogóle morda w kubeł(obserwator psia mać ,po coś wogóle przychodził?)....