wtorek, 22 lutego 2011

Smoleńsk -Oda

na blog prezesa ledwo sie wbiła pani Jadzia,ale to moher ona będzie mu słodzić....on stary kawaler ,a kazda stara moherowa panna w nim zakochana....
dobra wbiłam się ....zalogowałam pod nickiem Wolska...za sam nick juz mnie nie wpuścili ,ładna mi kurwa demokracja...
czytam...i kolejne jakieś ple ple ple...bo Prezio to ple ple sam nie wie o czym....
dobrze ze mamy takie PiS ,jest sie z czego pośmiać...każdego dnia...
pamiętam słowa Jadzi : co nam ruskie będą rozkazywać....lądować i koniec....ludzie z wieży stoją po stronie ZOMO....
i słowa ciałem się stały pani Jadzia wykrakała.....
a teraz z wypiekami czyta bloga Prezesa który jest najwybitniejszym twórcą w Tworkach...i zaciera ręce....
a i ma jeszcze jednego idola....nowego księdza  w naszej parafce co takie kazanie na PO wygłosił w niedziele,tak im powiedział,ze wszyscy wyszli ....zostały same mohery i pan co mu się aparat słuchowy spierdzielił w trakcie....
ale powiadam wam dobrze mieć takich oszołomów co ciśnienie podnoszą bo byłoby za slodko....
a i Oda Do Smoleńska u nas robi furorę ,oczywiście Pani Jadzia jest oburzona ....i da na msze cobysmy sie smażyli w piekle.....
.... 
Nam lecieć nie kazano, wszedłem do kokpita


i spojrzałem na pole...trzeba brata spytać,

jak przekonać pilota w mglistej atmosferze,

by odwagą pokonał nieprzyjaciół wieżę,

z której Moskal przez radio próbuje dyktować

...Prezydentowi Polski - gdzie ma wylądować!

Przez mgłę dostrzeże prawdę człowiek wielkiej cnoty,

co przejrzał dziadów, małpy oraz palikoty.

I z czystym sercem powie, że mgły tej przyczyna

tkwi w potajemnym spisku Tuska i Putina.

Chcą mnie z drogi zawrócić i wysłać do Mińska;

już widzę, jak się cieszy pewna morda świńska.

Lecz ja się nie ulęknę broniąc racji stanu;

już raz mnie zaciągnęli do Azerbejdżanu.

Wylądujemy tutaj, żeby zbaranieli

jak Tusk, kiedy wkroczyłem na salę w Brukseli.

A w najgorszym przypadku - śmierć na posterunku!

Przynajmniej cały naród nabierze szacunku.

I aby nie mówili "Lechu-Kamikadze",

najlepiej, jeśli jeszcze brata się poradzę.

"Jarku, jest pewien problem i wygląda ślisko,

Ruskie chcą nas skierować na inne lotnisko"!

"Ależ to oczywista przecież oczywistość,

że kłamią, by nam zepsuć całą uroczystość!

Nie będzie nas kontroler wodził po manowcach,

bo przecież to samolot na bazie bombowca.

Nawet gdy walnie w ziemię, to się nie rozwali,

powiedz wieży, że stoi, gdzie zomowcy stali.

Będziemy postępować tak jak było w planie,

wiesz przecież co masz robić - Wykonać Zadanie!

A Błasik niech tam dobrze przypilnuje,

Zadzwoń ponownie do mnie jak już wylądujesz.

By Ci dodać otuchy - odmówię paciora,

I masz błogosławieństwo Ojca Dyrektora".

Czego nie powiedziano w tej rozmowie braci,

że, by władzę odzyskać, trzeba czasem stracić.

"Gdybyś jednak wpakował rękę do nocnika,

cały naród Cię uczci jako męczennika