niedziela, 6 marca 2011

normalnie tęskniłam za siecią...za tym szumem kompa ....
usiąść spokojnie w czystym mieszkanku ,z lśniącą kuchnią i łazienką i pełną jadła lodówką....pachnąco,świeżo i u siebie....
przysiąde wieczorem jak już się uporam....
teraz tylko musnęłam mojego wirtualnego świata,ulubionych blogów i stron...narazie muszę pomieszkać...poobiadować i spacer....niedzielny spacer obowiązkowo....