poniedziałek, 30 maja 2011

stoczniowcy i inne świete krowy

polskie świete krowy czyli stoczniowcy ,pielegniarki i nauczycielki....kolejna pikieta .....coś ich mało, ale i tak sa wkurzający....
stoczniowcy -kiedy ich zwolnili ,bo najzwyczajniej w świecie nie opłacało sie ciagnąc interesu ,wzięli odprawki po 40tys zł. a związkowcy dwa razy tyle,gdzie w jakimś zakładzie jak zwalniają człowieka ,ktoś mi taką odprawę płaci? a stoczniowcu dac trzeba!?wezmie i za jakis czas wyciągnie lape po więcej....jednego przewodniczącego stoczniowców znam osobiście ,nigdy sobie rąk nie skalał pracą w stoczni....no ale ma gadane....sam chyba się smieje jak klepie te hasła: dość mamy biedy!......jego "dieta" miesięczna to 10tys.zł....
następne nauczyciele....wolne wekeendy,świeta ,wakacje i opierdalanie sie na lekcjach,nie stanowią dla młodych juz żadnego autorytetu ,bo nie potrafią przekonac do siebie młodzieży,przynoszą swoje złe emocje z domu do pracy,są niesłowni ,zapominalscy i niesprawiedliwi,o tym,ze nie potrafią czegokolwiek nauczyć nie wspomne....i nie wspomne że co chwila sa na zwolnieniach....zarabiają dobrze jak na te swoje opierdalanie....o katechetkach tez nie wspomne i o księżach uczacych religii....bo te lekcje odbywają się w kratkę ,byle jak za calkiem konkretną kasę z naszych podatków....
no i opierdalaczki etatowe ,wiecznie obrażone ,wiecznie zmęczone -pielęgniarki....
żygać mi się chce jak widze te ich pochody....