poniedziałek, 20 czerwca 2011

nerw

jestem ogólnie wkurwionsza....kupiłam młodemu ,za misternie uzbierane pieniądze ,ponoć wypas kompa ,coby mu w koncu te gry chodzily....i....od dwóch dni bujamy się ,on po szkole ,ja po pracy z tym kompem do serwisu...a tam jak na złość mu nic nie jestmw domu blu sceern czy jakieś niebieskie guwno a tam nic....zaczynają patrzeć na nas jak na oszołomów....ale ja nie podaruje ,w koncu gwarancja jest...
strasznie denerwuję mnie rzeczy i sprawy ,ktore teoretycznie powinny działać jak ta lala ,a nie działają!!! na dodatek nie mam na to czasu ,żeby latać do serwisu,żeby chociaż ten serwisant jakiś fajny,a to małe,grube z metra cięte i wieczne coś żre.....
nerwa mam.....
dobrze ,że jutro ostatni dzien do pracy i wekeend ,potrzebuje go jak koń z galopu wody....