niedziela, 19 czerwca 2011

nocki z psychopatką

miałam okazje pracowac no nockach z Anetą.....ciesze się ,ze nie jest na mojej zmianie,bo kiedys była ,że odeszła i że dam rade ją znieść przez te sześc nocy....
kobieta ma totalnie powalone we łbie...
.tym razem w tajemnice swojego dziecinstwa wprowadzała nowe pracownice,bo ja juz te tajemnice kurwa znam....
matka zla,brat zły,siostra jeszcze gorsza,wszyscy przeciwko niej za to ona ideał.....i umie wszystko ,nie ma takiej (według niej oczywiscie) rzeczy której nie umie!
na poczatku tak z dwa dni ,wszystkie sluchały ,współczuły jej tego posranego dziecinstwa....ale tak po trzecim dniu widziałam jak sluchając każda ma wypisane na czole: ona jest pierdolnięta!....
matka niby ukrainka -to wredna....ale jak bardzo wredna jest Aneta ....mysle ,ze gdyby nie wewnętrzne hamulce potrafiłaby zabić....
notorycznie spózniała się do pracy....wiec wchodziła na obdzielone  stanowiska ,jej zostało co zostało....odrazu obraza,odrazu winne i odrazu stwierdzała,że napewno w młodości tą jedną czy drugą co jej stanowisko zajęła-mąż bił, matka głodziła .....ma jeszcze taką cechę,jak spojrzy, człowiek się  naprawde winny czuje .....
Anki mąż jest taksówkarzem ,więc Aneta zapytała na kolacji ,czy nie przeszkadza jej to ,że on napewno ją zdradza?.....tak bez ogródek ,bo ona wali prosto z trampoliny tym swoim dziwnym szybkim dyktem....naprawde dziwny jest ....ona nie mówi raz cześć....mówi :cześć,cześć..... siedemdziesiąt razy :cześć ,cześć...
ale wracając:
czyli według Anety taksówkarze zdradzają,a że mój ojciec też taksówkarz i nie wazne ,że ma 60 lat i sex to dla niego temat abstrakcyjny -napewno moją matkę zdradza jak nic....i pewnie moja matka napewno mi się z tego zwierzy na dniach,a ja się nie zwierzy to napewno miała trudne dziecinstwo....
....o dzieciach Anety wiadomo tylko tyle ,że są....ma w komórce mnóstwo zdjęć,ale ogólnie często śpią u swojego ojca....no bo Aneta jest rozwódką....jej mąż się nie sprawdził ,bo wiadomo ,miał trudne dzieciństwo....
a to ,że jej corki które sa w wieku gdzie matki potrzebują,wolą u ojca.....co chyba coś znaczy?
mieszka z matką,obie takie walnięte w jednym pomieszczeniu o matko....stara odcięła jej prąd,no to ona i tu szok ,podczas remontu pieca czy jakiegoś kafelka w matki pokoju powsadzała jej tam jajek,zamurowała-ponoć wali jak cholera....
mieszka z matką...........jak tak jej nienawidzi i tak się szczyci ,że ona sobie poradzi zawsze ,niech się od tej matki wyniesie,no zle mówie?.....jesli teoretycznie masz swoje mieszkanie dzielisz je z córką ,wychodzisz na cały dzien na działkę,wracasz....a tu w kuchni remont ,rozwalona działowa ściana ,meble będą inaczej,kolor sraczkowaty na ścianach ,bo co? bo Aneta stwierdziła,że zrobi remont,bo wiadomo umie.....ja bym sie wkurwiła totalnie na miejscu tej matki...
 kobieta obcięta na męsko z dziwnym grzybkiem na czubku,z grubym złotym łancuchem na szyji w okropnych spodenkach,trampkach i wysoko podciągnietych białych skarpetach-czyli Aneta sama ze sobą ustaliła ,że remontuje....dodała jeszcze kilka niewiarygodnych szczegółów,których nie będe wymieniać ,bo i tak nikt by mi nie uwierzył.....a my z dziewczynami ,jedząc te zupki chinskie o 2 w nocy-wierzyłysmy....bo Aneta to psychopatka!
ale oczywiscie zadna z nas jej tego nie powiedziala....wiadomo nocka,ochroniarz spi,pozabijałaby nas i zamurowała ...bo ona umie wszystko ,murować ,naprawiac auto ,wogóle genialna jak juz wspomniałam....
to ze umiałam też naprawić maszyne w firmie,maszyne za 9tys. to już wogóle,ma firma szczęście ,że maszyna na gwarancji ,a żadna z nas nie wydała Anety ,że grzebała w niej notorycznie zamiast zawołać mechanika....
.....oczywiscie nie mozna czcionkom oddać zachowania Anety....naprawde obiekt .....ostatniej nocy ,kiedy stwierdziła ,że potrzebna jest jej folia i zapakowała do swojego auta firmową wielką rolkę ......poddałyśmy się....
zapakowała ,zadowolona wczesniej przyklejając coś na obiektyw kamery,umieszczonej przed halą....na szczescie ochroniarz spał....ale jak łby za to polecą to nasze też....zastanawiające jest tez to,dlaczego ten ochroniarz tak wiecznie spał,ponoc to sumienny pracownik ,wiecznie ,wręcz upierdliwie,całonocnie szwędający się po halach.....
do konca ostatniej nocki ze spuszczonymi głowami sluchalismy jej opowiesci i odpowiadalismy na jej głupie pytania....typu okrutnie głupiego....
oczywiscie wiem ,że tacy ludzie są dla równowagi ,ale czy muszą być aż tak powaleni.....?
nigdy więcej nocek z Anetą i jej mrocznych opowieści....będziemy wychodzić z tej traumy długo ,tym bardziej ,że w grupie były dwie panienki ,ona im już facetów obrzydziła totalnie,zniechęciła do dzieci ,zwierząt ,własnych matek i prawie namówiła ich ,żeby dorzucali coś do herbaty swoim braciom ,bo brat według niej to wróg numer jeden,którego trzeba zgładzić ....
......wtule się w swojego domowego ,który według Anety zdradza mnie od dawna ,napewno niedługo zostawi,a dzieci to udaje ,że kocha..... i chce zasnąć snem spokojnym....nigdy więcej nocek z psychopatką.....
chociaż ona rano przy odbijaniu kart z tym swoim usmiechem zapytałam czy powtarzamy?
omal nie wybiegliśmy z piskiem ,nigdy nie rozwinęlam na odcinku z firmy nawet 40km/na godzinę teraz przycisnęłam do 80,żeby uciec...Anka z Edytą omal się nie stukly tak szybko wycofywały ...a ona spokonie wsiadła w swojego ticko dziwnie nisko siedzącego...co ona tym razem zwinęła z firmy ?
nie.... nie chce wiedzieć....