niedziela, 5 czerwca 2011

rozwód lub tkwienie

niestety wpaliło sie we mnie i koniec....
moja sąsiadka rozpacza bo jej syn się rozwodzi...powinna się cieszyć,nie bedzie marnował czasu na tkwienie w miejscu z kimś kogo nie daży żadnym uczuciem...
ja tkwie....
czasem mam dni euforii ,wydaje mi się ,że jednak to zreanimuje ,podrwe do lotu,ale są dni kiedy to wszystko nie ma sensu ,a mi się zwyczajnie nie chce....
dzieci juz prawie dorosłe,nieuchronnie idzie do mnie ten dzien kiedy powiem sobie dość?
bo to i wstyd przed dziecmi i przed samą sobą,żeby tak szybko zapierdalające zycie marnować.....
a tak oprócz tego nie jest...zle....
nadal ciesze się słoncem ....mam zamiar bardziej popracować nad sobą i nawet jesli niczego nie zmienie,postaram się nie zgasić w sobie tego wewnętrznego uśmiechu