niedziela, 31 lipca 2011

Beatricze

musiała go bardzo bardzo rozkochać dopiero sie rozebrała.....
takowesz stwierdzenie usłyszałam dzisiaj przy porannej kawie u Juśki...nasza wspólna znajoma Beatricze jakiś rok temu poznała faceta na ....czacie....pisali ,pisali....w koncu się spotkali....kawa ,gadka i spacer ,kino,tetar takie tam....
Beatricze urodziła trójkę dzieci,raz chudła ,raz tyła,na jej skórze widać wszystkie skórne przypadłości,zwisy ,grudki i inne okropne rozstępy....Beatricze jest cudną,ciepłą ,dobrą kobietą....ale te jej skórne sprawy to wielka blokada...jak zmarł jej mąż ,stwierdziła ze przed innym się nigdy juz nie rozbierze....
facet którego poznała ma w sobie to coś,no jest fajny....
też ma dziecko i też ma jakies tam wady...
ale facet z wiekiem przystojnieje, a kobieta z wiekiem ma problemy celulitowo-rozstępowe....
...długo z nim spotykała sie tylko na kawe ,na zakupy ,na zapoznanie z dziecmi.......on nie naciskał chociaż wyposzczony facet to wiadomo....
poznał ją jako matkę,dobrą kucharkę,zaradną kobietę....rozkochała go w sobie ,zachwyciła i kiedy wiedziała ,że to ten moment oczarowania zaprosiła go do sypialni....
zakochany facet nie zauważa mankamentów ,które dla kobiety są istnym dramatem...on ją poprostu kocha....