środa, 31 sierpnia 2011

no i po wakacjach....
młody rusza do nowej szkoły....nowy rozdział....bardzo sie denerwujemy....z niedużej szkoły wprost w wielki moloch....
.....wzięłam sobie na tą okoliczność wolne...chce poświęcić mu czas,wysłuchać,ugotowac dobry obiad i wogóle .....matka jest tylko jedna....
.....jestem wypalona zawodowo...zmęczona jakaś...i ledwo dzisiaj te osiem godzin wytrzymałam...
....praca zabiera nam wiekszośc życia ,jak ktoś ma fajną to jeszcze....ale jak ktoś ma na akord i jeszcze jest nadgorliwą matką,pedantką i miłosniczką zwierząt i romantyczką to ma przechlapane na całej linii....
....potrzeba mi relaksu...