piątek, 14 października 2011

real to wielki spam

obserwuje od pewnego czasu ,przyglądam się znajomosci Moni....
taka znajomość wirtualna,zupełnie przypadkowa i niespodziewana........bardzo miła...
kto z nas jej nie przerabiał....
widze jak się fascynuje ,jak spławia męża ,żeby móc do niego zadzwonić....
jestem jedyna z wtajemniczonych o postępach tej znajomości.....slucham i uśmiecham sie do siebie....
ciekawe jak to sie skonczy....
ostatnio kupił jej apaszke,gdzies na rynku jednego z miast w Polsce ,ma taki zawód ,często gdzies wyjeżdza... ...i oczywiscie tekst: może kiedys ci ją dam....może....
....nie ostrzegam ją ....nie pouczam....
to miłe chwile....inne...takie oderwanie od tego bagienka ,od tej codziennej walki....
niech sobie popływa w tych miłych chwilach...

kto nie przeżył wirtualnego zauroczenia ,ręka do góry....