niedziela, 13 listopada 2011

niedzielnie

żeśmy sobie pogadali z przewagą seksu,ale zawsze coś.....facetowi trzeba non stop tłumaczyć ....szczególnie takim snobom....
dobra ,a teraz z innej beczki....mam doła giganta,wszystkie długie wekeendy za mną i aby do świąt....za świętami nie przepadam ,ale strojenie mieszkania i całe te przygotowania -uwielbiam!.....
młody ma problemy z matmą ,młoda problemy ogólne...ale grunt to się nie zdołowac na maksa......
narazie śpią, pomachałam pięknie przez okno domowemu,ogarnęłam chatę ,rzuciłam na włosy czarny granat ,odpiłam kawe i zamierzam w sobie stłamśić tego dziada....
....moj ojciec ma dziś urodziny ,aż nawet nie chce wiedzieć które...ma żyć 200 lat i basta....zakupie mu coś ładnego w naszej nowo otwartej osiedlowej kwiaciarnio-bibelociarni, gdzie miła pani za każdym razem opowiada mi historie swojego pogiętego zycia....tak jakby człowiek swoich problemów nie miał.....ale ja kulturalna jestem i wysłucham....
nie zakupiłam jeszcze kozaków idealnych,szukam i szukam....prawdopodobnie nie znajdę....
powłóczylabym się po wielkiej galerii ,zawsze mam taki zamiar  w wolny dzien ,ale po pierwszych trzech krokach w tym przepastnym budynku ,chce mi się do domu....
trzeba mieć nerwy ,zeby robić zakupy .....
ja tam wole wyszukiwać coś w sekend hendach ,przerabiać i mieć z tego ogromną frajdę....no ale buty to kupić musze.....
narazie cieszę się wolnością....trzy tygodnie całe łózko dla mnie ,pilot dla mnie,czytanie książek do północy bez marudzenia,wogóle zero marudzenia....
marzenia?
żeby młody poprawił te jedyny z matmy,żeby udało mu się w tej nowej szkole pozytywnie przejść pierwsze półrocze....
młoda? względem niej mam tyle tak prostych próśb....narazie niech wykaraska się z tego przeziębienia...
a ja? no cóż,mniej dołów ,gdybania o tym co mogłabym robić innego ,co mogłabym zmienić i żyć tym co mam....
no i te buty ....
....a narazie doszedł nowy problemos....moja słodka suczka ma cieczkę....to jest dopiero horror...młody jak to perfekcjonista ,wystrugał dwa kije ,aby odstraszyć omamione samce....spacery nie będą teraz przyjemne....
...a narazie witaj niedzielo mój nielubiony dniu....