sobota, 17 marca 2012

czytam od kilku lat blog Li ....uwielbiam ją czytać....to bardzo odważna kobieta ,rozwiodła się z mężem ,który zdradził ją z niańką,wybudowała piętro kamienicy ,gdzie mieszka sobie wygodnie,prodróżuje,poznaje ciekawych ludzi,ma dwie fajne córki,uwielbia małe przyejmności,buty,perfumy i wino....
prawie luksusowo ,ale przecież nic nie spada jej z nieba ,musi na to zapracować....
atakują ją pewne nicki ,zawistne baby ,które nie radzą sobie w życiu,palą śmierdzące faje przed kompem w zapiziałym pokoju dziecka i nie mogą znieść ,że ta kobieta ma tyle energii ,wiary...a one nie potrafią ogranąc domu ,siebie i wiecznie są złe....
niestety Li kolejny raz ma tych bab dosyć i przestała pisać ,szkoda....
jest dla mnie inspiracją ,że można żyć całkiem pieknie i pachnąco,dzięki niej odkryłam perfumy Angel ,wino i ugotowałam kilka potraw jej przepisu...
mam nadzieje ,że nerw jej przejdzie... .http://www.niedyskrety.blogspot.com/