niedziela, 15 kwietnia 2012

codziennik

mam za dużo na głowie ,ale kogo to.....moja mama wiecznie żałuje swoją kolezankę z pracy ,jaka to ona zapracowana i zmęczona....ta jasne ....młoda ,bezdzietna ,śpi długo ,albo ugotuje albo nie ,a ja ....zresztą....

matka nigdy mnie nie żałowała.....

......umarła pani Maria ,którą uwielbiałam sluchać....nie chciał mnie kierownik zwolnić na jej pogrzeb....

....na krakowskim Kaczynski świętował swoją głupotę ,swoją i swojego brata....wystartowali chociaż nie mieli pozwolenia a potem lądowali we mgle....szlag mnie trafia ,że ta zaraz pisowska panoszy sie po najbardziej reprezentacyjnym miejscu w mojej stolicy....i nawet mu Sto lat zaspiewali....sto lat!!! w dzien kiedy zginęło 96 osób....

przeraziło mnie te dzikie spojrzenie w oczach tych starych babć które przyjechały spiewać te sto lat....to co słysze w Radiu Marysia ile jadu ,ile kłamstwa i z ust księży....

na drugi dzien jaroZbaw napisał  donos na Polski rząd do Putina!!! a maciarewicz dwa wybuchy ludziom wciska wersje o zamachu,nie moze się pogodzić ze to była banalna katastrofa....co to się dzieje???

ale wracając do pani Marii.....czy ktos byl kiedyś przy umierającym człowieku ,który patrzy ci w oczy żegnając się na zawsze.....

w takich chwilach ,człowiek docenia coś.....nie wiem jeszcze co....

narazie jestem pod wrażeniem.....

wybieram się dzisiaj do restauracji Magdy Gessler na delikatny deser i włoską kawę.....