czwartek, 5 kwietnia 2012

nie pisze nie dzwonię zarobiona jestem.....
przetarłam z rana kolejny raz,po kolejnej ulewie te cholerne okna ,ale więcej nie mam zamiaru .....czy jesli okna nie będą czyste odwołają święta????
w mięsnym kolejki aż za drzwi wejściowe ....po co tyle tego jedzenia i obżerania się do pieczenia zgagi???
Monia -kobieta potwór  ,wielka jak Godzilla będzie nawet piec cztery blachy ciasta ,sama opierdzieli ze dwie ,uwali się potem na swojej zapiziałej kanapie ,bo dla niej święta to nie spacery ,o nie -to leniuchowanie przed TV i oglądanie bredni typu "pamietniki z wakacji".....Monia działa na mnie wybitnie zle ostatnimi czasy ,ale ja chce za wszelką cenę być dobrym człowiekiem i nie kłocić się sprowokowana prymitywem....prawdopodobnie w koncu cos jej powiem....ale narazie zaczekam na tzw. zrządzenie losu....że sama kara na nią przyjdzie....jej odzywki sa tak niskie i zaczepnę ,że wkurzam ją moją obojętnością.....wkurzam ją totalnie ,wykryzwia wtedy te swoje usta z którcyh wydobywa sie nieziemski odór i patrzy na mnie tymi złosliwymi ślipiami obmalowanymi wokół zieloną kredką......ale chyba dobrze ze tacy ludzi są.....ciśnienie odrazu takie jak trzeba.....
.....kupiłam piekne żonkile ,ustroiłam mieszkanie ,zrobię kilka sałatek ,kupie dobre wino,zaproszę ludzi których lubię ,napewno wybiorę sie na spacer albo gdzieś dalej .....szkoda ze ma być zimno....
i na pohybel wszelkiej głupocie i złośliwości