sobota, 28 kwietnia 2012

marzenia i tajemnice

postanowiłam napisać notkę odrazu po pracy ,taka na ostatnich nogach ,pokarmiwszy dzieci i psy i mająca chwilę wytchnienia....chwilę bo pracę domowe wychodzą już z koszy ,szafek i innych regałów...
kiedyś matka powiedziala mi ,zreszta zawsze to gadała ,ze nie rozumie kobiet które nie pracują ,siedzą w domu i wogóle.....ze pracować to znaczy wyjśc do ludzi....owszem jak jest to  praca miła ,w miarę lekka i przyjemna to czemu nie.....ja pracuje na akord ,jest nas tam masę kobiet ,wyczerpanych ,przepracowanych.....
mnie praca pozbawia wolności ,czuje sie jak w więzieniu,wstaje o 4 rano ,wracam ledwo zywa przed 15  i reszta dnia toczy się jak szalona ....obłęd.....
takie oto wyjście do pracy ,do ludzi.....czego się nauczyłam od tych kobiet co ze  mna są w tym kieracie?
aby nie pokazywać zmęczenia i zawsze wyglądać pieknie,
troche sobie tym kręcimy na siebie bat,bo  jak nas szef widzi ,to sobie mysli wyglądają pięknie ,chyba wcale sie nie męczą ,może w niedzele by przychodziły.....
kupiłam sobie po drodze sheaka z musem malinowym i powłócząc nogami ciągłam się do domu ,ciągnąc przepyszny mus lodowy,wyglądając przy tym rzecz jasna na wogole nie zmęczoną,a nóż by mnie jakaś z pracy zobaczyła.....
czasem sobie ponarzekamy owszem,ale jest jak jest,pogon za kasą ,co druga ma kredyt i robią świątek piątek.....
no to się pożaliłam......
dosłuchalam do konca książkę Danuty Wałęsowej  i bardzo mi sie podoba ,audiobók -rewelka polecam ,zupełnie tej kobiety nie znalam ,po tej książce uwielbiam......ma wiele podobnych pogladów do moich no i ja tez musze wszystko na tych swoich niedużych barkach nieść ,
bo oparcie w facecie to rzecz wątpliwa.....oni maja swój świat ,my swój....tylko my kobiety musimy być caly czas odpowiedzialne za nich ,ze siebie i za dzieci ,ktore faceci chętnie płodzą,a potem to różnie....
takie wczoraj miałam jakies załamanie,bo problemów sie nawarstwiło ,ale sluchając tej ksiązki Wałęsowej ,poukladałam dobie te swoje bolące mnie sprawy i do każdego znalazłam rozwiązanie ,to rozwiąże jutro,na tamto trzeba czasu ,a te pierwsze odrazu zaraz....nie ma co czekać,udręczać się tylko szukać rozwiązania....
jesli dręczą cię jacyś ludzie ,masz dosyć zadawania sie z nimi- nie zadawaj sie i już.....
jesli masz problem-nazwać ,pomyslec ,przyjrzec się i za rogi dziada....

......pogoda super ,nie będe narzekać ,bo niedawno miałam dosyć deszczu.....
drzemka -marzenie....na wieczór zapowiedziała się kuzynka....dziewczyna która uwielbia opowiadać o sobie,mam wino ,zapale świeczki i poslucham....
młoda cały dzien w szkole.....jak ja podziwiam moją corkę,jest niesamowita i nie lubi jak ją się chwali, moja kuzynka i owszem....smieszne ,chwali sie ta co nie ma czym się chwalić ,a ta co ma czym- się nie chwali.....życie....
sąsiedzi wyjechali na dluugi wekeend ,budżetówka i nauczyciel i jeszcze narzekają.....cały tydzien nad morzem!!czasem nie chce mi się ich słuchać ,jak to się przepracowują.....
....a ja do pracy będe chodzić w kratkę i mam jeden dzien do regeneracji....
owszem czasem lubie być tak zmęczona do granic możliwości ,połozyć sie i czuć jak  całe spięcie odpuszcza ,wszystko pulsuje z wysiłku....
cięzka ta moja praca,ale innej nie ma na horyzoncie....a dzieci jeść muszą.....
także zanim pranie sie wyroluje ,drzemka błoga....
......i jeszcze raz polecam :"Marzenia i tajemnice" Danuta Wałęsa  rewelacja !