czwartek, 29 listopada 2012

wazne

uwielbiam blok zakurzonej....
kobieta nie ma może pieniędzy ,wymuskanego mieszkania ,butów ze skóry i innych takich bzdetów ....ale ma piękną duszę...i to jest wiele warte niż te inne bzdety....

ona czyta książki,rozmawia z dziećmi ,piecze im ciasta...i nie narzeka ,że czegoś nie ma....cieszy się z tego co ma...

inspiruje mnie...

kiedyś marudziłam,że znudziła mi się podłoga w kuchni....dużo nerwów i sił włożył domowy ,żeby ją położyć ,a mi się nagle znudziła...

patrząc na płytki pcv zakurzonej ,takie siwe okropne jest mi wstyd ,że  narzekam na całkie topowe ceramiczne płytki...
nie chce być jak te modne panie...
....więc cieszę się z tego co mam i ta podloga też juz mnie cieszy...

jak widzę Beatę w nowych butach ,paradującą ,odwaloną ,żeby kazdy podziwiał ,to jest mi jej żal...
ona nie ma nic w środku....
tylko ta piękna powłoka...
nie rozmawia z synem....nie wytrzymuje z nią żaden facet....zawsze zgłasza się jako chętna ,żeby pracować w soboty....
owszem pieniądze się przydadzą....ale czy warto....
nie lepiej ugotować obiad,porozmawiać z dzieckiem...a nie zarobić na kolejne buty ,ciuszki,żeby inne zazdrościły....
....
uwielbiam zakurzoną ,bo jest szczęsliwa w tym swoim grajdole...ma zdarte buty,niemodny płaszcz ,ale kochającego męża z ktorym ma o czym rozmawiać...mądre dzieci ,dla których poświęciła co nieco....
nie nudzi się ze sobą ....

a taka Beata jest biednym człowiekiem ładnie opakowanym...żywiącym się jadem ....czyta może czasem Galę albo inne kolorowe bzdety....i jak idzie podziwia się tak dokładnie...prawie wychodzi z siebie ,żeby sie zobaczyć....tak dumna ,wyniosła....i taka pusta....

ważne jest to co w środku ....
to zewnetrzne jest takie nijakie....
inspiruje mnie zakurzona...
uwielbiam swoje mieszkanie ,ktore urządziłam za te nasze marne pensje....może troche lepsze niż zakurzonej...
uwielbiam moje ciuchy z second hadnów ,cieszę się z każdej zdobytej rzeczy....
ciesze sie tym co mam....

żal mi Beaty i tych najnowszych jej butów ,w poniedziałek zapytała się nas w szatni ,czy zgadniemy ile za nie dała......
wyszłam...
bo nie chciałam juz jej sluchac....
pewnie wydala na nie tyle ,że starczyłoby na wymianę tych płytek pcv u zakurzonej w pokoju....
ale czy to takie ważne....